Minister zdrowia zlecił Agencji Badań Medycznych przeprowadzenie ekspertyz nad zastosowaniem amantadyny przy leczeniu Covid-19. Wcześniej przemyski lekarz Włodzimierz Bodnar zyskał ogólnopolską sławę, lecząc swoich pacjentów właśnie tą substancją.
W oświadczeniu Agencji możemy doczytać, że amantadyna, która była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i leczeniu wirusowej grypy typu A, obecnie jest stosowana jedynie jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym. Jednak badania prowadzone na wiosnę 2020 roku wykazały, że u żadnego z pacjentów zażywających amantadynę nie wykryto ciężkiego powikłania podczas choroby po zakażeniu koronawirusem.
– Jako Agencja Badań Medycznych powinniśmy dostarczyć Polakom obiektywnej wiedzy, w celu zakończenia dyskusji na temat słuszności stosowania amantadyny w przebiegu COVID-19 w oparciu o twarde dowody naukowe – powiedział Prezes Agencji Badań Medycznych dr n. med. Radosław Sierpiński.
Uważa się, że amantadyna może być skuteczna przy zapobieganiu rozwoju Covid-19 w kierunku ostrej niewydolności oddechowej z powodu swojego działania na ośrodkowy układ nerwowy. Jednak lek musi być podawany we wczesnym stadium choroby, jeszcze przed rozwinięciem niewydolności chorobowej. 7 polskich ośrodków medycznych bierze udział w badaniach, za kilka tygodni powinniśmy się dowiedzieć o wynikach.
Wcześniej pisaliśmy w naTemat.pl o przemyskim lekarzu Włodzimierzu Bodnarze, który od początków pandemii stosował amantadynę przy leczeniu swoich pacjentów. Na dowód skuteczności leku podał, że wyleczył kilkaset pacjentów. Jeszcze w marcu bezskutecznie próbował zainteresować Ministerstwo Zdrowia swoim "wynalazkiem”, a następnie pojawiał się w różnych programach telewizyjnych, promując swoje podejście. W jednym z nich spotkał się między innymi z prof. Andrzejem Horbanem, doradcą premiera ds. koronawirusa.
– Jest to lek, który ma dużo objawów ubocznych. Bez przeprowadzenia bardzo dokładnych badań, mówiących o tym, że ten lek w ogóle działa, nie jest możliwe dopuszczenie tego leku do obrotu i zastosowania na ludziach – mówił prof. Horban jeszcze pod koniec grudnia.