Testy z Biedronki na przeciwciała covid-19 szybko stały się hitem, a my postanowiliśmy porównać, jakie mogą dać wyniki. Zbadaliśmy dwie osoby, z których jedna niedawno przeszła zakażenie koronawirusem. Efekty zaskoczyły nas już po chwili.
Oferowane przez popularną sieć testy produkuje laboratorium PRIMA Lab ze Szwajcarii. Podobno mają dokładność ponad 98 proc. Na opakowaniu czytamy, że to "szybki test do samodzielnego wykonania, pozwalający na jakościowe wykrycie przeciwciał IgG i IgM przeciwko SARS-CoV-2 w próbkach ludzkiej krwi pełnej".
Mieliśmy do dyspozycji dwa zestawy, które postanowiliśmy sprawdzić i porównać wyniki. Pierwsza z badanych osób niedawno przechorowała covid-19. Z kolei druga do tej pory nie była zakażona koronawirusem. Można było uznać, że dostaniemy skrajne wyniki. Spodziewaliśmy się, że łatwo będzie to porównać i pokazać różnicę.
Zestaw testowy jest dokładnie opisany, a my postępowaliśmy krok po kroku zgodnie z instrukcją.
Jak wykonać test z Biedronki na przeciwciała covid-19?
Jak czytamy w instrukcji, na początku trzeba dokładnie umyć dłonie mydłem i ciepłą wodą. Jeśli nie macie czym ich wytrzeć, w zestawie dostępny jest gazik.
Następny krok to otwarcie aluminiowej torebki, wyjęcie kasety testowej, a później otwarcie plastikowej torebki z pipetą. Obracamy też nasadkę sterylnego nakłuwacza o 360 stopni, nie pociągając go. Zdjętą nasadkę można wyrzucić. Potem przyda się mała rozgrzewka palca, który chcemy nakłuć, żeby poprawić przepływ krwi.
Otwarty koniec nakłuwacza należy docisnąć do palca stroną, z której zdejmowaliśmy nasadkę. Po nakłuciu masujemy palec, aż do uzyskania dużej kropli krwi.
Krew z palca należy pobrać za pomocą pipety i umieścić we wskazanym miejscu kasety (S), naciskając bańkę pipety. W instrukcji zalecono też, by uniknąć wytworzenia się pęcherzyków powietrza.
Przedostatni krok to użycie fiolki z kroplomierzem – tej z niebieską zakrętką. Dwie krople rozcieńczalnika umieszczamy w kasecie, w tym samym okienku, do którego trafiła krew. Robimy to w odstępie 5 sekund.
Na koniec pozostaje już tyko czekać 10 minut. Po takim czasie dostaniemy wyniki. Ten czas jest ważny, bo już po 20 minutach podobno nie ma sensu uznawać rezultatu za wiarygodny.
Test z Biedronki – wyniki i skuteczność
Co się okazało? Nasza przetestowana osoba, która przechorowała covid-19 dostała... negatywny wynik. To oznacza, że "test nie wykrył obecności immunoglobulin klasy G ani M w badanej próbce. Są one albo nieobecne, albo występują w bardzo niskich stężeniach, niewykrywalnych przez ten system diagnostyczny". Poniżej zdjęcie, na którym widać opisany efekt.
I kolejne zdjęcie, z wynikiem osoby, która nie przeszła zakażenia koronawirusem. Jak widać, próbka jest o wiele mniej czytelna, ale pojawiła się niewyraźna linia przy literze C. To również oznacza wynik "negatywny".
Niewykluczone, że test u osoby po covid-19 pokazał błędny wynik. Jest też możliwość, że jej organizm po prostu nie wytworzył jeszcze przeciwciał.
– Dynamika odpowiedzi immunologicznej u człowieka na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 wygląda tak, że przeciwciała pojawiają się tydzień, a nawet trzy tygodnie po wystąpieniu pierwszych objawów zakażenia – wyjaśniała niedawno dla naTemat dr Matylda Kłudkowska, diagnosta laboratoryjny. W przypadku naszej testowanej osoby, jeden tydzień już minął. Przy wyniku testu trzeba więc postawić znak zapytania.
Jeśli test pokazałby obecność przeciwciał, na kasecie zobaczylibyśmy inny układ kresek. Wszystkie dokładnie opisane są w ulotce, więc w dosłownie chwilę można odczytać swój wynik. Test z Biedronki każdy może wykonać w warunkach domowych. Cena jednej sztuki to 49,99 zł.