Jakie powikłania najczęściej występują po COVID-19? "Obserwujemy je nawet u pacjentów bezobjawowych"
Bartosz Świderski
21 maja 2021, 13:14·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 maja 2021, 13:14
Coraz częściej widujemy pacjentów, którzy albo nie mieli objawów w ogóle, albo przeszli zakażenie bardzo łagodnie, ale po 3-4 tygodniach wystąpiły u nich poważne powikłania – relacjonują lekarze z polskich przychodni. Okazuje się, że z powikłaniami po COVID-19 boryka się nawet 20 proc. ozdrowieńców. Jakie powikłania są najczęstsze?
Reklama.
Badania dotyczące powikłań po COVID-19 przeprowadzał dr Michał Chudzik z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Sprawdzał, z jakimi powikłaniami najczęściej walczą pacjenci, którzy przeszli chorobę w warunkach domowych.
W rozmowie z portalem abczdrowie.pl dr Chudzik podkreślał, że wcześniej uważano, iż powikłania mogą wystąpić tylko wśród osób, u których rozwinęły objawy COVID-19. Teraz jednak coraz częściej zgłaszają się pacjenci, którzy albo nie mieli objawów w ogóle, albo przeszli zakażenie bardzo łagodnie, ale po 3-4 tygodniach wystąpiły u nich poważne powikłania.
Zmęczenie najtrudniejsze do wyleczenia
Eksperci podzielili niepożądane skutki COVID-19 na cztery grupy: kardiologiczne, pulmonologiczne, neurologiczne oraz niesklasyfikowane. Co dokładnie kryje się pod tymi nazwami?
Do kategorii powikłań niesklasyfikowanych należy m.in. mgła mózgowa oraz zespół przewlekłego zmęczenia. Są to najczęstsze powikłania, jakie występują po COVID-19. Niestety, jednocześnie są najcięższe do wyleczenia.
– O ile powikłania kardiologiczne czy pulmonologiczne potrafimy leczyć, to w przypadku mgły mózgowej oraz przewlekłego zmęczenia nie mamy jednej cudownej tabletki, która mogłaby pomóc pacjentom. Tu najważniejsza pozostaje rehabilitacja. Ważne jest, aby rozpocząć ją jak najszybciej – podkreślał dr Chudzik.
Na drugim miejscu pod względem częstotliwości są powikłania pulmonologiczne.
Pulmonolog prof. Robert Mróz, koordynator Centrum Diagnostyki i Leczenia Raka Płuca US w Białymstoku, wskazał, że większość tych objawów jest spowodowana wysiękiem pęcherzyków płucnych, do którego dochodzi w przebiegu COVID-19. Wśród powikłań w tej grupie wymienił:
utrzymującą się nietolerancję wysiłku, duszność wysiłkową,
przewlekły suchy kaszel,
utrudnienie wdechu,
ogólne osłabienie.
Bardzo częste są również powikłania kardiologiczne. Wśród nich lekarze najczęściej wyodrębniają: zmiany zapalne w sercu, nadciśnienie tętnicze oraz zmiany zakrzepowo-zatorowe. Zdaniem ekspertów najbardziej na tego typu powikłania są narażone osoby z już zdiagnozowanymi schorzeniami obciążającymi serce i naczynia. Jednak uważać powinny także osoby zdrowe.
Masz objawy? Skonsultuj się z lekarzem rodzinnym
Zarówno prof. Mróz, jak i dr Chudzik podkreślali w rozmowie z abczdrowie.pl, że osoby, które przeszły COVID-19 i obecnie nie odczuwają żadnych powikłań, nie muszą wykonywać dodatkowych badań. Jeśli jednak po przechorowaniu COVID-19 przez kolejne tygodnie odczuwamy takie objawy, jak zmęczenie, duszność, ból w klatce piersiowej, to zdaniem eksperta należy udać się na konsultację z lekarzem rodzinnym.
– Z naszych obserwacji wynika, że u połowy pacjentów objawy mijają w ciągu 1-3 miesięcy po przechorowaniu COVID-19. Niestety u drugiej połowy powikłania utrzymują się dłużej. Jak bardzo są to trwałe uszkodzenia zdrowia, na razie nie wiemy, zbyt mało czasu upłynęło – podsumował dr Chudzik.
kardiolog, farmakolog kliniczny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Jest grupa pacjentów, u której nierozpoznanie powikłań zakrzepowo-zatorowych może prowadzić do tzw. mikrozatorowości płucnej, często przeoczonej czy mylnie różnicowanej z dusznością w przebiegu zakażenia wirusowego. U tych pacjentów może rozwinąć się nadciśnienie płucne. Co gorsza, powikłania te mogą też wystąpić u osób bezobjawowych lub skąpoobjawowych, które nie były diagnozowane i leczone w fazie ostrej.