Szpitale przy granicy już się szykują. Będzie pomoc medyczna dla uchodźców z Ukrainy
redakcja naTemat
24 lutego 2022, 16:39·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 lutego 2022, 16:39
W krótkim czasie do Polski może trafić nawet milion obywateli Ukrainy, którzy szukać będą schronienia przed atakami na ich kraj. Oprócz dachu nad głową, potrzebować będą też nierzadko opieki zdrowotnej. Do Polski trafią bowiem osoby z chorobami przewlekłymi czy kobiety w ciąży, ale też osoby wycieńczone ucieczką, a nawet ranne w wyniku ataków. Przygraniczne szpitale liczą się z tym, jednak żadnych wytycznych nadal nie dostały. Resort zdrowia zapewnia, że plan zabezpieczenia medycznego jest przygotowywany.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
W czwartek rano doszło do pierwszych ataków Rosji na Ukrainę, co spowodowało masowe ucieczki w stronę granicy. Rozwijającą się z każdą godziną sytuacją na Ukrainie i jej możliwe konsekwencje są dziś przedmiotem rozmów na sztabach kryzysowych od szczebla rządowego po samorządowe, zwłaszcza na terenach graniczących z Ukrainą.
Oprócz wyznaczenia miejsc ewentualnego zakwaterowania dla tych uchodźców, którzy nie mają w Polsce gdzie się zatrzymać, zaplanowania wymaga też zapewnienie im podstawowych rzeczy jak żywność, pościel, środki higieny, ale też pomoc prawna czy językowa.
Kluczowa w sytuacji kryzysu humanitarnego jest też opieka zdrowotna. Według różnych szacunków do Polski może w krótkim czasie trafić nawet ponad milion obywateli Ukrainy.
Punkty recepcyjne przy granicy
Podstawową pomoc medyczną mają zapewnić uchodźcom punkty recepcyjne przy granicy. Ich powstanie w ciągu najbliższych paru godzin w województwie lubelskim i w województwie podkarpackim, przy polsko-ukraińskiej granicy, zapowiedział w czwartek rano wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Przygotowują je wojewodowie. W pierwszym etapie ma powstać osiem takich punktów. Zapewnione w nich będzie wyżywienie, informacje dla uchodźców, ale także właśnie pomoc medyczna.
Szpitale czekają na procedury
Na najgorsze scenariusze przygotowują się też szpitale w Polsce, w miejscowościach przy granicy z Ukrainą. Czekają jednak nadal na oficjalne wytyczne i procedury, bo posiedzenia sztabów kryzysowych trwają.
Rzecznik Wojewódzki Szpital im. Św. Ojca Pio w Przemyślu Paweł Bugira w rozmowie z naTemat zapewnia, że szpital liczy się z tym, iż mogą trafić tam w najbliższych dniach uchodźcy z Ukrainy.
- W tym momencie nie przygotowujemy się w jakiś specjalny sposób, natomiast liczymy się z tym, że może być taka sytuacja. I jesteśmy otwarci. Jeżeli szpital będzie miał wolne miejsca i będzie taka potrzeba, to nikomu pomocy nie będziemy odmawiać - mówi.
Kto zapłaci za leczenie uchodźców?
Szpitale na razie nie mają żadnej informacji, czy będzie jakieś dodatkowe źródło finansowania na leczenie uchodźców.
Dla placówek, które już i tak borykają się często z zadłużeniem, może być to problem. Koszty leczenia tych osób, które nie są ubezpieczone, muszą pokrywać same szpitale, a potem ewentualnie wystawiają rachunki takim pacjentom, licząc że zapłacą oni za leczenie.
- Liczymy na to, że tu będą jakieś rozwiązania, że informacje pojawią się dziś lub jutro. Liczymy na to, że jakaś pula pieniędzy na ten cel będzie zagwarantowana, ale na ten moment nie mamy informacji jak to będzie rozwiązane - dodaje rzecznik przemyskiego szpitala.
Jak przypuszcza w takiej wyjątkowej sytuacji, to polskie państwo będzie brało na siebie te rachunki za leczenie uchodźców z Ukrainy.
W przypadku niedawnego kryzysu na granicy z Białorusią, koszty leczenia za uchodźców, którzy do przygranicznych szpitali w Polsce byli przywożeni przez Straż Graniczną, pokrywała właśnie Straż Graniczna.
Co z planem zabezpieczenia medycznego?
O ewentualny plan zabezpieczenia medycznego zapytaliśmy też biuro prasowe ministerstwa zdrowia.
Rzecznik prasowy tego resortu Wojciech Andrusiewicz zapewnia, że "Polska przygotowuje się do przyjęcia migrantów z Ukrainy, w tym obywateli Ukrainy poszkodowanych w konflikcie zbrojnym".
Jak dodaje, według szacunków, na ten moment możliwe byłoby przyjęcie kilku tysięcy pacjentów. Podkreśla jednocześnie, że Polska jest także zabezpieczona w leki.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że szpitale nie są w łatwej sytuacji, bo piąta fala pandemii jeszcze nie odpuściła, a część łóżek w szpitalach nadal jest zajęta przez pacjentów covidowych. Dodatkowo pracownicy medyczni są przemęczeni trwającą już dwa lata pandemią. System ochrony zdrowia i bez pandemii niedomagał. Kolejnym wyzwaniem może okazać się więc kryzys humanitarny i potrzeba zapewnienia opieki zdrowotnej także setkom tysięcy uchodźców z Ukrainy.
Polska Misja Medyczna w gotowości
Oprócz systemu opieki zdrowotnej w gotowości do pomocy jest też Polska Misja Medyczna, która jeszcze niedawno była zaangażowana w pomoc na granicy z Białorusią.
Polska Misja Medyczna dołączyła do grona organizacji pomocy humanitarnej, która wyśle pomoc na wschodnią Ukrainę.
W najbliższych dniach na miejsce mają trafić najbardziej potrzebne środki pierwszej pomocy medycznej, których brakuje w strefach konfliktu zbrojnego.
Jak mówi w rozmowie z naTemat rzeczniczka prasowa PMM Dorota Zadroga wraz z rozwojem sytuacji dostosowywane będą działania pomocowe i angażowani będą lekarze-wolontariusze zarówno na Ukrainie, jak i w powstających w Polsce ośrodkach dla uchodźców.
Polska Misja Medyczna rozpoczęła już zbiórkę środków na pomoc Ukrainie. Na razie głównym celem jest pilna odpowiedź na potrzeby mieszkańców w obszarach dotkniętych działaniami zbrojnymi.
Na razie transport środków medycznych na Ukrainę
We współpracy z Polskim Zespołem Humanitarnym w najbliższych dniach kupione mają być najpotrzebniejsze środki medyczne, a następnie przetransportowane z Polski. Chodzi m.in. o opatrunki hemostatyczne, hydrożelowe, okluzyjne i wentylowe, gaziki jałowe, opaski elastyczne i szyny Kramera. Takie właśnie materiały zostały wskazane jako najbardziej potrzebne przez organizacje partnerskie obecne na miejscu.
- Bierzemy pod uwagę różne scenariusze i dostarczania pomocy zarówno na wschodzie Ukrainy, jak i w każdym miejscu, w którym będzie ona konieczna. Mamy doświadczenie zarówno pracy na Ukrainie, jak i w ostatnich miesiącach pomocy w ratowaniu życia uchodźców docierających do Polski - mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.
Jak dodaje, jeżeli zaistnieje potrzeba, to działania zostaną rozszerzone i w pomoc zaangażowani zostaną też lekarze wolontariusze. - Jesteśmy gotowi do natychmiastowego działania, a pomoc w ciągu kilku dni znajdzie się na miejscu - zapewnia.
Czytaj także:
Na razie - zgodnie z potrzebą - pomoc ma więc charakter przede wszystkim materialny. Natomiast Polska Misja Medyczna dysponuje też zespołem lekarzy-wolontariuszy, którzy są gotowi pomagać.
Zrobimy wszystko, by każda osoba, która znajdzie się na terytorium Polski, miała zapewniony dostęp do opieki zdrowotnej, w tym także do hospitalizacji. Przygotowane są miejsca w szpitalach na potrzeby przyjęcia rannych. Resort zdrowia ma listę 120 szpitali na terenie całego kraju, do których mogą trafiać poszkodowani z Ukrainy.