Polacy ruszyli do aptek po płyn Lugola. Specjaliści uspokajają: nie ma zagrożenia
redakcja naTemat
25 lutego 2022, 15:48·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 lutego 2022, 15:48
Polacy ruszyli do aptek po płyn Lugola. Sprzedaż tego preparatu rekordowo wzrosła w czwartek. Po tym, jak Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią atomową w Czarnobylu w Ukrainie, część osób przypomniała sobie skutki wybuchu w tej elektrowni w 1986 r. Jednak Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja, że nie ma obecnie zagrożenia dla zdrowia i życia Polaków.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Apteki w Polsce odnotowały w czwartek rekordową sprzedaż płynu Lugola. Na portalach społecznościowych oprócz wpisów o kolejkach po paliwo na stacjach benzynowych, można znaleźć też informacje o tym, że w aptekach klienci pytają o płyn Lugola. Potwierdzają to wyniki sprzedaży z czwartku podane przez serwis GdziepoLek.pl.
To efekt niepokoju niektórych osób po informacji o tym, że w wyniku inwazji na Ukrainę Rosjanie przejęli kontrolę także nad elektrownią atomową w Czarnobylu. Chodzi o obawy przed promieniowaniem radioaktywnym również w Polsce.
Państwowa Agencja Atomistyki zareagowała natychmiast i wydała na swojej stronie komunikat, w którym uspokaja, że na terenie Polski zagrożenia nie ma.
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami na temat wzrostu promieniowania w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że obecnie nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. PAA stale monitoruje sytuację radiacyjną w kraju" - pisze Agencja.
Jak przekonuje Agencja, nie odnotowano żadnych zmian w wynikach pomiarów promieniowania jonizującego w ramach krajowego systemu monitoringu radiacyjnego.
Agencja nie otrzymała także zgłoszenia o jakimkolwiek zagrożeniu w międzynarodowych systemach powiadamiania o zdarzeniach radiacyjnych.
Komunikat Agencji jednak zapewne nie jest codzienną lekturą Polaków. Poza tym wielu pamięta rok 1986 i wybuch, do jakiego doszło w elektrowni atomowej w Ukrainie. W jego wyniku doszło do rozprzestrzenienia się substancji radioaktywnych. W Polsce masowo podawano wówczas właśnie płyn Lugola, aby zapobiec wchłanianiu się radioaktywnego izotopu jodu z opadów promieniotwórczych.
Obecnie elektrownia w Czarnobylu jest wyłączona z eksploatacji.
Polacy ruszyli do aptek
Serwis GdziePoLek podał statystyki z czwartku dotyczące dostępności i sprzedaży w aptekach tego preparatu, który służy głównie do przemywania ran.
Jak wynika z danych, 24 lutego zainteresowanie tym preparatem rekordowo wzrosło. Co trzecia apteka (31 proc.) odnotowała sprzedaż co najmniej jednego opakowania płynu Lugola.
Dla porównania wcześniej np. w grudniu i styczniu zainteresowanie tym preparatem było raczej niewielkie. W zwykły dzień zaledwie ok. 6 proc. aptek potwierdzało jego sprzedaż.