Wielu uchodźców z Ukrainy, ale także polscy lekarze czekali niecierpliwie na zapisy specustawy o pomocy uchodźcom. O ile NFZ jeszcze 26 lutego podał, że uchodźcy mają prawo do opieki zdrowotnej, na takich zasadach jak polscy pacjenci, to leki na receptę musieli oni wykupywać płacąc 100 proc. W specustawie przewidziano także refundację leków. Uchodźcy nie skorzystają jedynie z rehabilitacji w sanatorium.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obywatele Ukrainy, których pobyt został zalegalizowany na podstawie specustawy, mają być uprawnieni do opieki medycznej udzielanej na terytorium RP. Długo oczekiwany projekt został w poniedziałek przyjęty przez rząd, a popołudniu skierowany do Sejmu. Parlament ma się nim zająć w trybie pilnym.
Oprócz zapisów o opiece medycznej, projekt przewiduje też m.in., że uchodźcy z Ukrainy będą mogli legalnie przebywać w Polsce przez 18 miesięcy (będzie to dotyczyć osób, które przybyły do Polski bezpośrednio z Ukrainy i zadeklarowały zamiar pozostania na terytorium naszego kraju). Osobom, którym pobyt na terytorium Polski jest lub był uznawany za legalny, będzie udzielane zezwolenie na pobyt czasowy. Będzie ono udzielne jednorazowo na okres 3 lat, licząc od dnia wydania decyzji.
Ponadto projekt zakłada nadanie numeru PESEL obywatelom Ukrainy, którzy przybyli do Polski w związku z wojną. Chodzi o ułatwienie realizacji usług publicznych na rzecz tych osób. W tym celu uchodźcy będą mogli też uzyskać profil zaufany.
Projekt mówi też o zasadach dostępu do rynku pracy oraz pomocy socjalnej i utrzymaniu, świadczeniach społecznych czy dostępie do nauki w szkołach. Wszystkie rozwiązania mają obowiązywać z mocą wsteczną od 24 lutego.
Opieka zdrowotna w niemal pełnym zakresie
Projekt mówi też o dostępie do opieki medycznej na takich zasadach, jak osoby ubezpieczone w Polsce. Komunikat NFZ dla uchodźców z 24 lutego mówił o uzyskaniu adekwatnej pomocy medycznej. Dla wszystkich jasne były już zasady przyjmowania na wizyty lub leczenie w szpitalu, za które placówkom zapłaci NFZ.
Wielką niewiadomą do tej pory pozostawała kwestia refundacji leków. O tym bowiem w komunikacie NFZ nie było wzmianki. Również resort zdrowia przez te kilkanaście dni nie odnosił się do tej kwestii.
Tymczasem do Polski przybyło już ponad 1 mln uchodźców z Ukrainy, w tym wiele osób wymagających leczenia, chorych przewlekle. Uciekając przed rosyjskimi atakami często nie wzięli oni ze sobą nawet leków, a niekiedy tylko zapas na kilka dni, który szybko się skończył.
Lekarze w Polsce nie mając jasnych przepisów dotyczących zasad refundacji leków dla uchodźców obawiali się wystawiać dla tych osób recepty z refundacją. Przepisy dotyczące kar za nieuprawnioną refundację są bowiem w Polsce dość surowe i to lekarz musi w razie nieprawidłowości pokryć różnicę w cenie.
Pacjenci z Ukrainy musieli więc wykupywać leki na 100 proc. Oznaczało to niekiedy, że za podstawowe leki np. na cukrzycę musieli płacili nie kilka lub kilkanaście złotych, ale kilkadziesiąt lub kilkaset.
Leki dla uchodźców z refundacją
Zapisy specustawy są więc dla nich kluczowe. Przewidują one bowiem dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej na zasadach i w zakresie, w jakim przysługują one osobom ubezpieczonym w Polsce.
Projekt mówi o prawie do świadczeń, w tym do świadczeń gwarantowanych z zakresu produktów refundowanych na "liście aptecznej” (tych, które pacjent wykupuje w aptece, programów lekowych i chemioterapii. Finansowanie świadczeń obejmie więc też refundację leków. Przewidziano też dla uchodźców z Ukrainy prawo do produktów leczniczych wydawanych pacjentom w ramach programów polityki zdrowotnej Ministra Zdrowia.
W ustawie zawarto jedno wyłączenie. Uchodźcy nie będą mogli bezpłatnie skorzystać z leczenia uzdrowiskowego lub rehabilitacji uzdrowiskowej.
Świadczenia opieki zdrowotnej mają być udzielane uchodźcom w tych placówkach, które mają umowę z NFZ. Realizacja recept z refundacją dotyczy też aptek, które mają umowę z Funduszem.
Natomiast produkty lecznicze podawane w ramach programów polityki zdrowotnej MZ będą podawane przez placówki realizujące te programy.
Kto za to zapłaci?
Wszystkie koszty wizyt lekarskich "na NFZ" oraz refundacji leków rozliczy Narodowy Fundusz Zdrowia. Zapłaci jednak nie ze swojego budżetu, który w większości pochodzi ze składek zdrowotnych od polskich obywateli.
Świadczenia zdrowotne będą finansowane z dotacji celowej z budżetu państwa udzielanej z części, której dysponentem jest Minister Zdrowia. Szczegóły mają być określone w umowie pomiędzy Ministrem Zdrowia a Prezesem NFZ.
“Koszty świadczeń opieki zdrowotnej (...) są rozliczane ze świadczeniodawcami oraz aptekami przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a finansowane z dotacji celowej z budżetu państwa udzielanej z części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia. Szczegółowy tryb i sposób finansowania kosztów świadczeń (...) zostanie określony w umowie zawartej między ministrem właściwym do spraw zdrowia a Prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia” - wskazano w projekcie.
Praca w Polsce dla medyków z Ukrainy
Oprócz zapisów o prawie do opieki zdrowotnej dla Ukraińców, w projekcie znalazły się też zapisy dotyczące obywateli Ukrainy posiadających kwalifikacje lekarza, lekarza dentysty, pielęgniarki lub położnej.
Będą oni mogli przez 18 miesięcy na uproszczonych zasadach uzyskać zgodę na wykonywanie zawodu lekarza lub lekarza dentysty i warunkowe prawo wykonywania tego zawodu.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.