nt_logo

Choroby, które zabijają Polaków. Coraz częściej są to zaburzenia psychiczne

Beata Pieniążek-Osińska

05 kwietnia 2022, 16:27 · 4 minuty czytania
Epidemia koronawirusa powoli odpuszcza. Zmniejsza się też liczba zgonów z powodu COVID-19. To właśnie ten wirus był odpowiedzialny za największą liczbę nadmiarowych zgonów w 2020 oraz 2021 r. Jakie jeszcze choroby najczęściej zabijają Polaków? Od wielu lat liderem w tej niechlubnej statystyce pozostają choroby układu krążenia. W ubiegłym roku odnotowano wzrost zgonów z powodu chorób krwi, ale także zaburzeń psychicznych.


Choroby, które zabijają Polaków. Coraz częściej są to zaburzenia psychiczne

Beata Pieniążek-Osińska
05 kwietnia 2022, 16:27 • 1 minuta czytania
Epidemia koronawirusa powoli odpuszcza. Zmniejsza się też liczba zgonów z powodu COVID-19. To właśnie ten wirus był odpowiedzialny za największą liczbę nadmiarowych zgonów w 2020 oraz 2021 r. Jakie jeszcze choroby najczęściej zabijają Polaków? Od wielu lat liderem w tej niechlubnej statystyce pozostają choroby układu krążenia. W ubiegłym roku odnotowano wzrost zgonów z powodu chorób krwi, ale także zaburzeń psychicznych.
COVID-19 był odpowiedzialny za ogromną liczbę nadmiarowych zgonów. Na co jeszcze najczęściej umierają Polacy? Piotr Kamionka/REPORTER/ East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Odpowiedź na pytanie, na jakie choroby najczęściej umierają Polacy można znaleźć w najnowszym raporcie przygotowanym przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny. Przeanalizowano w nim przyczyny zgonów w pierwszej połowie 2021 r.


W ubiegłym roku - jak pokazał raport - szczególny wzrost nastąpił we wskaźnikach zgonów z powodu chorób krwi, a także chorób zakaźnych. Jednak, gdy nie bierze się pod uwagę COVID-19, wówczas okazuje się, że to nadal choroby krążenia zbierają największe żniwo. Po nich następne na liście są nowotwory. To tendencja niezmienna od lat.

Jednak jak wynika z raportu "Umieralność ludności Polski wg przyczyny zgonu w pierwszej połowie 2021 r. w porównaniu z sytuacją w latach 2017-2019 i 2020" pojawiły się też nowe tendencje. A mianowicie wzrosła śmiertelność wśród osób zmagających się z chorobami krwi oraz z zaburzeniami psychicznymi.

Ile nadmiarowych zgonów?

Raport potwierdził, że pandemia COVID-19 przyczyniła się do znacznego wzrostu liczby zgonów wśród Polaków.

Publikacja wskazuje, że w 2020 r. odnotowana liczba zgonów była wyższa o 12,7 proc. od spodziewanej na podstawie umieralności w okresie 2017-2019. Oznacza to bezwzględną nadwyżkę liczby zmarłych o 53,9 tys. osób.

Jak nie trudno się domyślić, główną przyczyną nadmiarowej liczby zgonów w 2020 r. w większości (76,9 proc. nadwyżkowych zgonów) była epidemia COVID-19.

Natomiast inne przyczyny zgonów to m.in.:

  • objawy i przyczyny niedokładnie określonych zgonów nadmiarowych bez COVID-19 - 38,4 proc.;
  • zaburzenia wydzielania wewnętrznego - 17,9 proc.;
  • choroby układu krążenia - 13,7 proc.;
  • choroby układu trawiennego - 7,3 proc.;
  • choroby układu nerwowego - 7,2 proc.

Analiza przeprowadzona przez autorów raportu pokazuje, że najbardziej, bo o 29 proc., wzrosła śmiertelność w przypadku zaburzeń wydzielania wewnętrznego, a następnie chorób układu moczowo-płciowego (o 19 proc.) i chorób układu nerwowego (o 17 proc.).

W sumie jednak całkowita nadwyżka zgonów w stosunku do zakładanych - z powodów innych niż COVID-19 - wyniosła 2,9 proc.

O jedną czwartą więcej zgonów

Raport NIZP-PZH odnosi się też do raportu GUS dotyczącego umieralności w I półroczu 2021 roku. Według tych danych, w I półroczu 2021 r. zmarły w Polsce 270 662 osoby, w tym 56 897 - z powodu COVID-19.

Analizy pokazały, że w I półroczu 2021 r. liczba zgonów wśród Polaków wzrosła niemal o jedną czwartą (23,9 proc.) w porównaniu z liczbą, której można byłoby spodziewać się analizując dane o umieralności w I połowie lat 2017-2019.

Porównanie tych danych danych, przy wyłączeniu z przyczyn zgonów COVID-19, pokazuje z kolei, że liczba zgonów z powodu ogółu przyczyn w I półroczu 2021 r. była o 2,2 proc. niższa od spodziewanej, podczas gdy w całym 2020 r. była wyższa o 2,9 procent.

Co istotne, według autorów raportu NIZP-PZH, część osób, które zmarły z powodu COVID-19, mogłaby umrzeć z powodu przyczyn określanych obecnie jako współwystępuje. Chodzi np. o nowotwory i inne choroby przewlekłe, np. cukrzycę czy POChP.

Więcej zgonów z powodu zaburzeń psychicznych

Jeżeli chodzi o główne przyczyny zgonów, to nadal w czołówce pozostają choroby układu krążenia. W I półroczu 2021 r. z tego powodu zmarło aż 92 751 Polaków.

Tuż za nimi są nowotwory, które były odpowiedzialne za 47 082 zgonów i stanowiły drugą najczęstszą przyczynę śmierci, nie licząc COID-19. Zgonów z tego powodu było jednak mniej o ponad 8,8 tys. niż szacowano dla tego okresu.

Kolejny powód umieralności to objawy oraz przyczyny niedokładnie określone. Taki powód przypisano 20 713 zgonom.

Natomiast za 13,5 tys. (13 548) zgonów odpowiedzialne były choroby układu oddechowego. To o ponad 2,7 tys. mniej niż się spodziewano.

Zgony z przyczyn określonych jako zewnętrzne wykazano zaś w 10 383 przypadkach.

Nadmiarowe zgony w Polsce. Jakie przyczyny?

Autorzy raportu wskazują, że najbardziej zwiększyła się umieralność z powodu chorób krwi oraz mechanizmów immunologicznych - ogółem o 118 proc. (z zastrzeżeniem, że wartość obserwowana wyniosła tu 319, a spodziewana - 146).

Kolejną przyczyną były choroby zakaźne i pasożytnicze (ogółem o 72 proc.). Tu jeszcze nie można z powodu braku danych określić, które konkretnie choroby są odpowiedzialne za tę nadwyżkę.

Spożycie alkoholu w pandemii

Istotny wniosek z analizy pokazuje, że o blisko 30 proc. przekroczyły oczekiwaną w I połowie 2021 r. zgony z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Dotyczyło to zwłaszcza kobiet (o 60 proc.) oraz mieszkańców wsi (44 proc.).

W 2020 r. i wcześniej w tej grupie przyczyną blisko 90 proc. zgonów były zaburzenia psychiczne spowodowane użyciem alkoholu.

W I poł. 2021 r. zgony z powodu zaburzeń wydzielania wewnętrznego, stanu odżywienia i przemiany metabolicznej przekroczyły oczekiwaną liczbę o 16,2 proc., zaś zgony spowodowane chorobami układu trawiennego - o 11,6 proc.

Nadwyżka umieralności z obu powodów była wyraźnie większa wśród mieszkańców wsi niż miast. Chodzi o cukrzycę oraz przewlekłe choroby wątroby.

Nadwyżka liczby zgonów dla chorób krwi, mechanizmów immunologicznych a także chorób zakaźnych w 2021 r. była znacznie większa niż dla pozostałych grup chorób. Dla pierwszej z tych grup zwiększyła się z - 9,3 proc. w 2020 r. do 119,0 proc., a dla drugiej z - 10,9 proc. do 72,2 procent.

Mniej ofiar nowotworów oraz chorób układu oddechowego

Uwagę autorów analizy zwróciła mniejsza niż można było oczekiwać liczba zgonów z powodu chorób nowotworowych w całym roku 2020 oraz w I połowie 2021 r., a także chorób układu oddechowego w I połowie 2021 r.

Jak wyjaśniają - "może to wynikać z przypisywania zgonów osób z tymi chorobami i równoczesną historią COVID-19 właśnie tej drugiej chorobie".

Ma to zostać przeanalizowane w wykorzystaniem dodatkowych źródeł danych m.in. wymagać będzie sprawdzenia historii chorób osób zmarłych.

Niedoszacowane zgony z powodu COVID-19 w Polsce

Równie ciekawy wniosek dotyczy niedoszacowania umieralności z powodu COVID-19. W 2020 r. z powodu COVID-19 - według informacji zawartych na kartach zgonów, zweryfikowanych przez koderów - zmarło 41 451 osób, choć według bieżących raportów zgonów z powodu COVID-19 w 2020 r. zgłoszono ich znacznie mniej, bo 26 518. Chodzi więc o 18 933 przypadki mniej.

Z kolei w I połowie 2021 r. z powodu COVID-19 - według danych GUS - zmarło 56 897 osób, natomiast bieżące raporty do 26. tygodnia 2021 r. włącznie wskazują, że takich zgonów było ok. 46 tys., czyli o jedną piątą mniej.

Autorami raportu są dr n. przyr. Bogdan Wojtyniak, prof. NIZP PZH – PIB Jakub Stokwiszewski, dr n. med. Daniel Rabczenko, Tomasz Madej i dr hab. n. o zdr. Grzegorz Juszczyk.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/397031,raka-trzustki-pecherza-nerki-i-inne-nowotwory-musimy-leczyc-nowoczesnie