nt_logo

Grozi nam epidemia wyrównawcza grypy. A rząd wycofuje bezpłatne szczepienia

Beata Pieniążek-Osińska

11 kwietnia 2022, 15:40 · 5 minut czytania
W ciągu dziesięciu lat dwukrotnie wzrósł odsetek osób, które zaszczepiły się przeciw grypie. Można to odnotować jako sukces, jednak tak kolorowo nie jest. Odsetek ten w sezonie 2021/2022 wyniósł ok. 9 proc., czyli nadal mało. Frekwencję podniosło to, że szczepienia przeciw grypie można było wykonać za darmo. W sezonie 2022/23 bezpłatne już nie będą. Czy znajdą się chętni, aby za nie znów płacić? Zwłaszcza że niewykluczona jest epidemia wyrównawcza grypy.


Grozi nam epidemia wyrównawcza grypy. A rząd wycofuje bezpłatne szczepienia

Beata Pieniążek-Osińska
11 kwietnia 2022, 15:40 • 1 minuta czytania
W ciągu dziesięciu lat dwukrotnie wzrósł odsetek osób, które zaszczepiły się przeciw grypie. Można to odnotować jako sukces, jednak tak kolorowo nie jest. Odsetek ten w sezonie 2021/2022 wyniósł ok. 9 proc., czyli nadal mało. Frekwencję podniosło to, że szczepienia przeciw grypie można było wykonać za darmo. W sezonie 2022/23 bezpłatne już nie będą. Czy znajdą się chętni, aby za nie znów płacić? Zwłaszcza że niewykluczona jest epidemia wyrównawcza grypy.
Przeciwko grypie szczepi się w Polsce wciąż za mało osób, a powikłania po grypie mogą być bardzo groźne. Bartosz Krupa/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Widząc, co działo się w obszarze szczepień w sezonie 2021/2022, jest czas na to, aby przygotować się lepiej na ten nadchodzący - przekonują eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.


Według nich można tu wykorzystać doświadczenia i infrastrukturę z pandemii COVID-19. Niezbędna jest strategia porządkująca system masowych szczepień w Polsce pod hasłem Skoordynowanego Planu dla Grypy i COVID-19. Grypa bowiem wcale nie odpuszcza, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rekomenduje przygotowanie się na wspólne krążenie tych wirusów i zintensyfikowanie kampanii szczepień przeciw grypie.

Rok 2021 przyniósł wiele zmian w zakresie grypy. Chodzi o zmiany systemowe jak rozszerzenie refundacji aptecznej: bezpłatny dostęp dla osób 75 plus i kobiet w ciąży oraz 50 proc. odpłatność dla różnych grup wiekowych, a także bezpłatne szczepienia dla wybranych grup pracowników, m.in. medyków czy nauczycieli.

Wizja choroby w pandemii COVID-19, ale także umożliwienie od listopada 2021 r. bezpłatnych szczepień dla wszystkich osób dorosłych spowodowała, że liczba tych, którzy się zaszczepili wzrosła. Jednak według prof. Adama Antczaka, przewodniczącego Rady Naukowej, Programu, Kierownika Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, odpowiedź Polaków na ofertę bezpłatnych szczepień była dość ograniczona.

- Odsetki osób, które się zaszczepiły, są większe niż w przeszłości, ale to wciąż bardzo mało - ocenia prof. A. Antczak.

Dodaje, że sukcesem było też umożliwienie wykonywania szczepień przeciw grypie w aptekach i nabycie przez kolejne grupy zawodowe, jak pielęgniarki, farmaceuci czy fizjoterapeuci, kwalifikacji do wykonywania szczepień przeciw grypie.

Wyzwania na 2022 r.

Według prof. A. Antaka wyzwaniem na 2022 r. jest uporządkowanie zmian i stworzenia Skoordynowanego planu dla grypy i COVID-19. Chodzi o to, aby dystrybucja szczepionek była racjonalna, a dostawy regularne.

- Aby więcej szczepić, trzeba usamodzielniać nowe zawody medyczne w wykonywaniu szczepień. Niezbędne jest rozwijanie systemu raportowania szczepień przeciw grypie oraz diagnostyki i monitorowania przypadków zachorowań na grypę - wylicza ekspert.

Niezbędna - jak mówi - jest też poprawa komunikacji na temat szczepień przeciwko grypie i organizacji szczepień.

Także prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy ds. medycyny rodzinnej przekonuje, że trzeba myśleć o optymalizacji dostaw, aby w odpowiednim czasie zapewnić szczepionki wszystkim tym, którzy chcą się zaszczepić i zapobiec niszczeniu niezużytych dawek.

Według niej, bariery to m.in. brak danych dotyczących zakupów oraz wyszczepienia z puli szczepionek w dyspozycji ministerstwa zdrowia czy "dziurawy" schemat raportowania o szczepieniach. Brak dokładnych danych utrudnia przewidywanie zapotrzebowania na kolejny sezon.

Grypa bowiem nie zniknęła. Pandemia spowodowała, że w okresach lockdownu istotnie spadały w Polsce przypadki zachorowań na grypę. Jednak w sezonie 2021/2022 odnotowano ich łącznie 2,4 mln.

Najbliższe sezony mogą być podobne do tych, które były przed wojnami, bo epidemia COVID-19 to również wojna. Ale może też zdarzyć się tak, że będzie więcej zachorowań, bo występuje coś takiego jak sezony wyrównawcze.Prof. Adam AntczakPrzewodniczącego Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy

Epidemia wyrównawcza jest to występowanie w określonym czasie i na określonym terenie przypadków zachorowań w liczbie większej niż oczekiwana wobec wcześniejszej, niskiej liczby przypadków. Wiąże się to z wygasaniem odporności zbiorowej i wzrastającym odsetkiem ludzi podatnych na zakażenie. Przez pandemię koronawirusa i lockdown nie było wielu chorób sezonowych w takim natężeniu jak wcześniej. Z epidemią wyrównawczą mieliśmy już do czynienia np. w przypadku wirusa RSV u dzieci.

Szczepionka aktualizowana co roku

Szczepienia przeciwko grypie trzeba powtarzać co roku, ponieważ na każdy sezon przygotowywany jest nowy skład w zależności od dominujących w danym sezonie szczepów wirusa.

W szczepionce na sezon 2022/2023 zawierającej antygeny na cztery szczepy, WHO zaproponowała dwa nowe antygeny. Skład dla półkuli północnej na kolejny sezon to powtórzenie składu szczepionki dla półkuli południowej w poprzednim sezonie.

Ponadto WHO rekomenduje szczepienie jednoczasowe przeciw COVID-19 i grypie, bo wirusy będą krążyć wspólnie.

Także polscy eksperci są zwolennikami takiego rozwiązania. Jak podkreślają, pandemia COVID-19 nie skończyła się, ale nadal jesteśmy w czasie zarazy i w czasie niebezpiecznym dla zdrowia publicznego. Jednoczasowe szczepienia pozwoliłoby zaś wykorzystać lepiej zasoby ochrony zdrowia i ułatwiłoby też pacjentom proces szczepienia.

Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas przekonuje do przyjęcia strategii szczepień. Usprawnić ich realizację mogłyby - według niej - takie zmiany systemowe, jak np. wczesne planowanie zapotrzebowania, aby uniknąć nerwowych zakupów interwencyjnych, które wpływają na nieregularne dostawy i dostawy późniejsze niż początek sezonu, gdy jest największe zainteresowanie szczepieniami.

Chodzi też o dopracowanie systemu dystrybucji dawek z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych na rynku publicznym, uwzględnienie szczepień przeciw grypie w systemie skierowań na szczepienia, szeroką akcję informacyjną dotyczącą refundacji szczepień dla różnych grup wiekowych oraz informacji o poszerzeniu liczby punktów, w których można je wykonać.

Rola nowych grup zawodowych

Na zwiększenie dostępności szczepień wpłynęła też możliwość ich realizacji przez nowe grupy zawodowe oraz wykonywanie tych szczepień w aptekach.

Jeszcze bardziej pomogłoby skrócenie ścieżki pacjenta i umożliwienie wystawiania recepty na szczepionkę przez farmaceutów i pielęgniarki, którzy te szczepienia wykonują lub zupełne odejście od takiej recepty, gdy szczepienie jest realizowane w aptece.

Eksperci wskazują też na potrzebę dokonywania zakupu szczepionek w hurtowniach dla prywatnych praktyk lekarskich i pielęgniarskich.

Kto daje i odbiera... czyli kto będzie teraz chciał zapłacić

W kolejnym sezonie grypowym, nawet mimo takich zmian systemowych, problemem może okazać się to, że Polacy za szczepienia przeciwko grypie nie będą chcieli zapłacić.

Od listopada 2021 r. można było bowiem zaszczepić się bezpłatnie w ramach puli dawek zakupionej przez Ministerstwo Zdrowia.

- Już dziś wiemy, że zakupu i udostępnienia bezpłatnych szczepień dla osób dorosłych nie będzie, a pozostanie częściowa refundacja dla wybranych grup - podkreśla A. Mastalerz- Migas.

Według niej warto postulować przynajmniej bezpłatne szczepienia dla pracowników podmiotów realizujących działalność leczniczą, jako grupy strategicznej.

Jak przypomina, bezpłatne szczepienia przeciw grypie mają nadal osoby po 75. roku życia i kobiety w ciąży. Bezpłatne mogłyby być - według A. Mastalerz-Migas - już dla osób powyżej 65. roku życia, bo to też seniorzy z grupy najwyższego ryzyka.

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska nie ma złudzeń, że powrót do odpłatnych szczepień po tym, jak w tym roku można było je wykonać bezpłatnie, zniechęci część osób.

Przyzwyczailiśmy społeczeństwo, że szczepienia przeciw COVID-19 i grypie jest bezpłatne, co było elementem zachęcającym. Powrót do odpłatności będzie barierą.Elżbieta Piotrowska-RutkowskaPrezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

Szczepienia w aptekach

Ministerstwo ma też w planach, aby nie refundować wykonywania szczepień w aptekach.

Tymczasem, według E. Piotrowskiej-Rutkowskiej, taka rola apteki powinna pozostać nadal. Dla wielu pacjentów to apteka jest bardziej dostępna niż punkt szczepień.

Przypomina, że w aptecznych punktach szczepień farmaceuci wykonali blisko 2 mln szczepień przeciw COVID-19. Jeżeli chodzi o szczepienia przeciwko grypie, to od stycznia, gdy zyskali taką możliwość, wykonali ponad 6 tys. takich szczepień.

- Martwi, że wykonanie tej usługi nie będzie refundowane. Takie są plany resortu zdrowia - mówi i wskazuje na nierówność, jaka powstanie, bo apteki będą musiały pobierać odpłatność od pacjenta za wykonanie szczepienia, a inne podmioty zdrowotne - nie.

- To krok w tył, tak samo, jak opłata za wykonanie badania diagnostycznego w kierunku COVID-19 - uważa prezes NRA.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/404759,na-co-najczesciej-umieraja-polacy