nt_logo

Mamy już COVID-22? Prof. Simon dla naTemat: To nie nowa choroba, a wariant Omikrona

Beata Pieniążek-Osińska

06 lipca 2022, 17:20 · 4 minuty czytania
Epidemia koronawirusa, choć chwilowo wydawała się być w uśpieniu, nadal trwa. W ostatnich dniach w Europie przybywa nowych przypadków zakażeń COVID-19. A Hiszpanie mówią już o COVID-22. Prof. Krzysztof Simon w rozmowie z naTemat.pl zaprzecza takim teoriom i wyjaśnia, że to nowa, bardziej zakaźna wersja wariantu Omikron - BA.5. Objawy nieco się różnią od tych, z jakimi mieliśmy do czynienia do tej pory.


Mamy już COVID-22? Prof. Simon dla naTemat: To nie nowa choroba, a wariant Omikrona

Beata Pieniążek-Osińska
06 lipca 2022, 17:20 • 1 minuta czytania
Epidemia koronawirusa, choć chwilowo wydawała się być w uśpieniu, nadal trwa. W ostatnich dniach w Europie przybywa nowych przypadków zakażeń COVID-19. A Hiszpanie mówią już o COVID-22. Prof. Krzysztof Simon w rozmowie z naTemat.pl zaprzecza takim teoriom i wyjaśnia, że to nowa, bardziej zakaźna wersja wariantu Omikron - BA.5. Objawy nieco się różnią od tych, z jakimi mieliśmy do czynienia do tej pory.
Prof. Krzysztof Simon wyjaśnia, że mamy do czynienia z nowym podtypem COVID-19, a nie nową chorobą określaną przez Hiszpanów COVID-22. Krzysztof Kaniewski/REPORTER/ East News

Po kilku falach pandemii koronawirusa przyzwyczailiśmy się, że wirus ten mutuje i pojawiają się jego nowe warianty. Obecnie mamy do czynienia z podwariantami Omikrona. Aktualnie dominują BA.4 i BA.5. Zmieniają się też objawy, które daje zakażenie. Nowa wersja Omikrona jest odpowiedzialna za nagły wzrost zachorowań na COVID-19 w Europie Zachodniej.


- Obecny koronawirus bardzo różni się od oryginalnego, to inna choroba, możemy tu mówić o COVID-22 - przekazał kilka dni temu Antonio Zapatero, regionalny wiceminister ds. zdrowia w Madrycie. Z takim stwierdzeniem nie zgadza się wirusolog prof. Krzysztof Simon.

Wirus jest wirusem i ewaluuje jak każdy RNA wirus. Będzie ewaluował i zmienia się. Będą jego kolejne nowe warianty, ale każdy ma podstawowe cechy macierzystego wirusa.Prof. Krzysztof Simonordynator oddziału zakaźnego w WSS im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu

Jak mówi, obecnie dominujący podtyp jest bardzo zakaźny, ale mniej patogenny. - Nie jest groźniejszy, ale bardzo łatwo się zakażamy - wyjaśnia ekspert. Przypomina, że w krajach cywilizowanych, w Europie Zachodniej, większość ludzi przeszła już szczepienia i to trzyetapowe. Ci ludzie, nawet gdy jest nieco zmieniony wariant koronawirusa, mają zatem pewien poziom odporności.

Prof. Simon przyznaje, że ten poziom nie jest całkowity, bo odporność jednak spada po pewnym czasie od szczepienia i nie zupełnie idealnie pasuje do nowego wirusa. Jak ocenia, to jednak sytuacja "dramatycznie lepsza" od tej w naszym kraju, gdzie poziom szczepień przeciw COVID-19 jest wciąż na bardzo niskim poziomie.

Objawy nowego podtypu

Objawy dominującego podtypu - jak wyjaśnia prof. Krzysztof Simon - są w większości takie same, jak typowego COVID-19.

- Te nowe warianty bardziej atakują górne drogi oddechowe, a nie dolne. Pacjenci mają bóle gardła, krtani, bóle głowy, nieżyt nosowy. Niezupełnie przebiega to tak, jak wcześniej, że od razu były objawy zapalenia płuc - mówi w rozmowie z naTemat ekspert.

Pojawiają się też doniesienia z Hiszpanii o nowym objawie, czyli omdleniach. Jednak może to być efekt osłabienia organizmu chorobą, a dodatkowo falą upałów jaka ostatnio przeszła przez tamten kraj.

Kolejna dawka przypominająca dopiero na jesieni

Na jesieni - jak zapowiadał minister zdrowia Adam Niedzielski - ma pojawić się kolejna dawka przypominająca szczepienia przeciw COVID-19. Prof. Krzysztof Simon nie ma wątpliwości, że aby była ona skuteczna w walce z nowymi wariantami, musi być ona zaadaptowana, czyli zawierać w sobie stary i nowy wariant koronawirusa.

Jak dodaje jednak, zanim wprowadzimy tę kolejną dawkę, to minie jeszcze kilka miesięcy. - A trzeba się spodziewać, że z końcem roku będzie by może kolejny wariant - dodaje.

Liczba zakażeń trudna do oszacowania

Liczba zakażeń w Hiszpanii rośnie, a w Polsce o wzroście zachorowań można mówić na podstawie informacji od lekarzy o rosnącej liczbie zgłaszających się do nich pacjentów z objawami COVID-19.

- W Polsce trudno się odnieść do informacji o rosnącej liczbie zakażeń, skoro się praktycznie nie testuje. Natomiast jak widzę w praktyce klinicznej, przyjmujemy nieco więcej pacjentów. Praktycznie dwa razy więcej. Jak miałem jednego, dwóch pacjentów tygodniowo, to teraz jest to cztery, pięć osób - wylicza.

Dodaje, że podobne wzrosty przyjmowanych pacjentów z COID-19 obserwują też inne szpitale.

Czy większe obostrzenia są potrzebne?

Wraz z rosnącą liczbą zakażeń, wraca też temat ewentualnych obostrzeń, które mogłyby ograniczyć transmisję wirusa. Prof. Krzysztof Simon jest zwolennikiem m.in. noszenia maseczek w publicznych miejscach zamkniętych.

- Uważam absolutnie, że obostrzenia w zamkniętych pomieszczeniach typu noszenie maseczek, powinny obowiązywać i w większości krajów nadal obowiązują. Chodzi m.in. o kina, teatry, służbę zdrowia - przekonuje ekspert.

Kiedy kolejna fala

Według prof. Krzysztofa Simona na razie możemy obserwować pewien wzrost zachorowań, ale jak przewiduje, szczytu zachorowań powinniśmy spodziewać się w okolicach października.

- Oczywiście ta liczba przypadków się zwiększa, bo i wirus jest bardziej zakaźny. Ale takiego szczytu z tymi problemami zdrowotnymi należy się spodziewać w październiku - mówi prof. Krzysztof Simon. Dodaje jednocześnie, że raczej nie będzie to taka skala jaka dotknęła nas, np. na jesieni ubiegłego roku, gdy liczba zgonów była największa od II wojny światowej.

Według prof. Simona ten niekontrolowany przebieg epidemii mieliśmy wówczas "na życzenie części społeczeństwa, która nie życzyła sobie restrykcji, ograniczeń, paszportów covidowych, szczepień, a nawet posłowie atakowali punkty szczepień". - I nikt nie poniósł za to konsekwencji - podkreśla prof. Krzysztof Simon.

Najwięcej zakażeń w Polsce od kwietnia

Skoki zakażeń obserwują m.in. Hiszpania, Niemcy czy Grecja. Również w Polsce ostatnie dane wskazują na to, że liczba nowych przypadków zakażeń za sprawą nowego podtypu COVID-19 rośnie. Tylko ostatniej dobry zostało wykrytych 1075 nowych zakażeń. Koronawirus był w niemal co piątej przebadanej próbce.

Tak wielu zakażeń nie było od kwietnia, czyli od wiosennej fali COVID-19. W Polsce nadal obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/423772,obowiazkowe-maseczki-na-poludniu-francji-ponad-200-tys-zakazen-covid-19