Zawał? Nawet nie przyszło mi to do głowy – tak mówi wielu pacjentów, którzy trafili z zawałem do szpitala. Jego objawy mylili z bólem kręgosłupa, zmęczeniem, a bóle stawów czy ból głowy po prostu zlekceważyli. Szczególnie kobiety, skupiając się głównie na rodzinie, zapominają, że one także mogą mieć zawał i nie zawsze objawy są typowe.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przekonanie, że zawał serca dotyczy wyłącznie seniorów i objawia się bólem w klatce piersiowej, to duży błąd
Zawał często daje atypowe objawy, których zwłaszcza kobiety nie chcą powiązać z tym groźnym incydentem zdrowotnym
Nietypowe objawy zawału mogą nas zmylić, a wtedy pomoc może przyjść za późno
Problemy sercowo-naczyniowe są w Polsce wciąż jednym z największych wyzwań, jeżeli chodzi o ochronę zdrowia. Wiele się mówi o przyczynach, objawach, możliwościach leczenia, ale nadal są pacjenci, którzy trafiają z zawałem zbyt późno po pomoc, bo zlekceważyli jego pierwsze objawy. Spodziewali się tylko tych typowych.
Tymczasem objawy zawału mogą być często nietypowe.
– Typowe symptomy zawału, to powiedzielibyśmy "książkowe" objawy, które koncentrują się przede wszystkim wokół bólu w klatce piersiowej, w okolicy przedsercowej, przebiegającym często z promieniowaniem do szyi, barku, żuchwy czy lewej dłoni. Jednak nie każdy zawał przebiega klasycznie. Bywa, że daje on objawy na pozór zupełnie niezwiązane z sercem czy, mówiąc szerzej, układem krążenia – mówi prof. Robert Gil, kierownik Kliniki Kardiologii CSK MSWiA, Prezes elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Wyjaśnia, że do atypowych symptomów zawału serca zaliczamy wszelkie dolegliwości, których na pozór w ogóle nie połączylibyśmy z sercem.
Do nietypowych przykładów takich symptomów można zaliczyć:
formę brzuszną zawału, najczęściej związaną z zamknięciem prawej tętnicy wieńcowej
dolegliwości neurologiczne, w tym zawroty i bóle głowy,
symptomy emocjonalno-psychiatryczne, jak ataki strachu czy paniki
dolegliwości reumatoidalne jak np. ból stawu barkowego, okolicy łączenia żeber do mostka, stawów łokciowych, stawów nadgarstkowych
Pacjentów z nietypowymi objawami zawału serca obserwujemy w dzisiejszych czasach coraz częściej i dlatego - jak podkreśla prof. Robert Gil - tak ważna jest zwiększona czujność lekarska, w tym lekarzy rodzinnych i innych specjalistów na niespecyficzne symptomy zawału. Od tego bowiem zależy szybkie udzielenie pomocy, a więc życie i zdrowie takiego pacjenta.
Istotna jest też świadomość pacjentów, że zawał to nie tylko ból w klatce piersiowej. Stąd kampania "Nie zawal! Wybierz życie".
Zawał tylko u mężczyzn po pięćdziesiątce to mit
Co istotne, wiele osób nadal sądzi, że zawał spotyka tylko mężczyzn po pięćdziesiątce, obciążonych obowiązkami, z siedzącym trybem życia, niedosypiających, palących papierosy. To mit.
Kiedyś zawałowcy to była bardziej jednorodna grupa, zbliżona do tego profilu i "choroby dyrektorów".
Obecnie grupa ta jest dużo bardziej różnorodna. Dzięki skutecznemu leczeniu nadciśnienia, czy zaburzeń lipidowych, zawały dotyczą pacjentów w starszym wieku. Jednak wyzwaniem - w kontekście nietypowych objawów zawału serca - jak podkreśla prof. Robert Gil - są kobiety, a także osoby z cukrzycą czy przewlekłą chorobą nerek. Zawały zdarzają się też u młodych i z pozoru zdrowych osób.
Kobiety negują symptomy zawału
Prezes elekt PTK zwraca uwagę, że klinicyści obserwują, iż kobiety częściej niż mężczyźni negują objawy zawału serca.
– Częściej niż panowie panie starają się wypierać swoje dolegliwości. Koncentrowanie się na codziennych obowiązkach sprawia, że kobiety częściej nie są czujne na sygnały wysyłane przez ich ciała. Postawa "wszystko dla dobra innych, a ja później" przynosi opłakane skutki – mówi prof. Robert Gil.
Kobiety często, gdy pojawiają się jakieś dolegliwości, mówią sobie: "odpocznę chwilę, na pewno zaraz samo mi przejdzie", "przeczekam, mam tyle spraw do załatwienia".
Zawał? Nawet nie przyszło mi to do głowy
Takim przykładem jest Agnieszka Wołczenko, dziś prezes Stowarzyszenia EcoSerce. Zawał przeszła w 2016 r. i tylko dzięki 14-letniej wówczas córce, która wezwała pomoc i powiązała nietypowe objawy z zawałem, pomoc przyszła na czas.
Jak wspomina ostatnie kilka miesięcy przed zawałem były dla niej ciężkie: zawodowo, prywatnie oraz zdrowotnie. Intensywna praca, częste wyjazdy służbowe, opieka nad chorą mamą, opieka nad dzieckiem, ciężka choroba brata. Nawet nie miała czasu pomyśleć o sobie i przyznaje, że mogła przeoczyć ewentualne symptomy, które zapowiadałyby zawał.
Tego dnia, gdy miała zawał, zaczęła dziwnie się czuć, ale jej jedyne skojarzenie dotyczyło problemów z kręgosłupem. Zaczęło się od silnego bólu w klatce piersiowej, później zdrętwiała jej jedna, a zaraz potem druga ręka, zesztywniał kark. Była zaskoczona i próbowała przypomnieć sobie, czy np. wykonała jakiś gwałtowny ruch, który spowodował ból w kręgosłupie? A może podrażniła jakiś nerw?
Jej córka, gdy zobaczyła ją "zielono-bladą" od razu pomyślała o zawale i wezwała pogotowie. To dzięki szkoleniom z zakresu pierwszej pomocy skojarzyła symptomy z zawałem.
Prof. Robert Gil podkreśla, że wypieranie dolegliwości i próby odsuwania myśli o zawale mogą utrudniać rozpoznanie i wpływać negatywnie na rokowania. Stąd tak ważne jest budowanie świadomości o nietypowych objawach zawału serca oraz zachowywanie czujności.
Polki nie wiedzą, jak dbać o serce
To, że Polki nie wiedzą, jak dbać o serce i lekceważą profilaktykę oraz dbanie o własne zdrowie potwierdzają wyniki badania "Profilaktyka zdrowia kobiet".
Polki uważają, że główną przyczyną chorób sercowo-naczyniowych są obciążenia genetyczne oraz stres, a nie wysoki cholesterol, nadciśnienie i otyłość. Nie doceniają też znaczenia badań profilaktycznych.
Co czwarta kobieta (23 proc.) nie wykonała w ciągu ostatniego roku żadnych badań związanych z układem krążenia, takich jak pomiar ciśnienia, EKG czy oznaczenie stężenia cholesterolu we krwi.
– Byś może mała troska kobiet o układ krążenia wynika z przekonania, że choroby sercowo-naczyniowe zagrażają im w mniejszym stopniu niż mężczyznom, z uwagi na ochronne działanie kobiecych hormonów - estrogenów – mówi kardiolog prof. Artur Mamcarz.
Jak dodaje, rzeczywiście kobiety przed 50. rokiem życia rzadziej zapadają na zawały serca, ale po menopauzie, kiedy jajniki przestają produkować estrogeny, doganiają mężczyzn w zawałowych statystykach. Dlatego istotna jest ogólna kondycja zdrowotna, w jakiej kobieta wchodzi w okres okołomenopauzalny.
Dobre geny to nie wszystko
Otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, hipercholesterolemia, a także dieta bogata w tłuszcze zwierzęce, brak ruchu i palenie papierosów, powodują zwiększenie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Nadal wiele Polek wierzy, że jeśli w ich rodzinie nie było chorób kardiologicznych, to mogą czuć się bezpiecznie.
– Dobre geny to nie wszystko – uważa kardiolog prof. Artur Mamcarz i wyjaśnia, że zdrowie zależy od nich maksymalnie w 10 proc., a reszta zależy od stylu życia.
Badania profilaktyczne to podstawa
Istotna jest więc świadomość własnego zdrowia i badania profilaktyczne. Te dotyczące układu krążenia pozwalają wykryć takie nieprawidłowości jak nadciśnienie, hipercholesterolemia czy cukrzycę i leczyć je, zapobiegając w ten sposób poważnym powikłaniom, które mogą być ich następstwem, takim jak zawał czy udar mózgu.
– Pomiar ciśnienia tętniczego raz w roku, to absolutne minimum – wyjaśnia prof. Artur Mamcarz. Najlepiej sprawdzać je przy każdej możliwej okazji, np. wizyty u lekarza, w aptece czy podczas festynów i akcji edukacyjnych. Stężenie cholesterolu we krwi oraz EKG należy kontrolować na początku trzeciej dekady życia, a potem, jeżeli wynik jest prawidłowy, co rok lub dwa lata.
Jeżeli jakiekolwiek wyniki są nieprawidłowe, to pozwolą rozpocząć leczenie na wczesnym etapie choroby i uniknąć powikłań takich jak np. zawał. Powinny też skłonić do większej czujności na ewentualne symptomy zawału, także te nietypowe.
O tym nie mogą zapominać równie te panie, których wyniki badań profilaktycznych nie odbiegają od normy.
Przy zawale liczy się bowiem to, aby nie zwlekać. Pomoc udzielona na czas może uratować życie i zdrowie.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.