Lekarze wskazują na tridemię, czyli wzrost zakażeń grypą, RSV oraz COVID-19. Koronawirus wciąż daje o sobie znać, bo pojawił się nowy subwariant Omikronu XBB.1.5., zwany też Krakenem. Czy jest groźny? Wyjaśniamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kraken to nowy subwariant Omikronu, który w szybkim tempie rozprzestrzenia się obecnie w Stanach Zjednoczonych
Wariant XBB.1.5.jest bardzo zakaźny, ale na szczęście nie powoduje ciężkiego przebiegu i wzrostu hospitalizacji
Może jednak przynieść długofalowe skutki
Eksperci uważają, że obecnie za 40 proc. wszystkich zachorowań na koronawirusa w Stanach Zjednoczonych odpowiada nowy wariant Omikronu. Jest wyjątkowo silny, ale – co jest dobrą wiadomością – jednocześnie nie powoduje wzrostu hospitalizacji i zgonów.
Zyskał medialną nazwę Kraken, nawiązując do legendarnego potwora morskiego. Mitologia grecka opisuje krakena (zwanego Ketosem – wielką rybą) jako strażnika Andromedy złożonej w ofierze Posejdonowi.
Światowa Organizacja Zdrowia wydała komunikat, w którym uspokaja, że obecnie nie ma żadnych danych wskazujących na to, by nowy subwariant nie powoduje cięższego przebiegu choroby. Jednak szybkość transmisji tego subwariantu jest nawet o 40 proc. większa niż jakiegokolwiek innego wariantu Omikronu.
Taka nazywa subwariantu zmniejsza naszą czujność
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, z-ca dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych na Wydziale Biologii i Biotechnologii UMCS w Lublinie w rozmowie z Pulsem Medycyny podkreśla, że jest przeciwniczką nadawania takich nazw jak Kraken kolejnemu subwariantowi.
Według niej "to niepotrzebne nakręcanie paniki i szukanie taniej sensacji". Jak przewiduje, szafowanie takimi określeniami powoduje niepotrzebny strach, zaś z drugiej strony może być dla antyszczepionkowcem powodem do ośmieszania problemu.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska uważa, że wcześniejsze niepotrzebne straszenie społeczeństwa może skutkować brakiem wrażenia, gdy faktycznie pojawi się groźniejszy wariant SARS-CoV-2.
Co to jest subwariatn XBB 1.5?
Ekspertka z Lublina wyjaśnia, że nowy subwariant to rekombinat dwóch sublinii BA.2.
Po raz pierwszy nowy subwariantpojawił się w Stanach Zjednoczonych i tam pozostaje najbardziej aktywny. Jednak dotarł już do Europy, m.in. do Wielkiej Brytanii. W połowie grudnia odnotowano tam pierwsze przypadki zakażenia XBB.1.5.
– W XBB.1.5 doszło do wymiany materiału genetycznego, co zaowocowało czternastoma nowymi mutacjami w rejonie białka kolca wirusa. Kluczowa zmiana pojawiła się w miejscu opisywanym numerem 486, odpowiadającym za zdolność białka kolca do wiązania się z receptorami ACE2, obecnymi w ludzkich komórkach. Dzięki tej mutacji XBB.1.5 znacznie efektywniej przyłącza się do naszych komórek – wyjaśnia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Chodzi o to, że Kraken zyskał dodatkowy gen, nazwany przez naukowców F486P, który silniej wiąże się z ludzkimi komórkami.
Właśnie ta większa efektywność w przyłączaniu się do naszych komórek powoduje, że szybkość transmisji Krakena jest o ok. 40 proc. większa niż w przypadku innych wariantów Omikronu.
W Stanach Zjednoczonych ten subwariant w ostatnich dwóch tygodniach odpowiada średnio za dwukrotny wzrost liczby zakażeń, a na północy tego kraju - nawet za 75 proc.
Co więcej, nowy subwariant XBB.1.5 jest też słabiej neutralizowany przez przeciwciała, które wytworzymy dzięki szczepieniom lub przechorowaniu COVID-19. To nie powinno nas zniechęcić do szczepień, a wręcz przeciwnie, bo tylko te mogą zmniejszyć ryzyko zakażenia i powikłań.
Nowy subwariant się rozprzestrzenia
Tak jak wcześniejsze warianty i subwarianty koronawirusa docierały do Polski z innych krajów, tak w przypadku XBB.1.5 można się spodziewać, że również rozprzestrzeni się z czasem w naszym kraju. Tym bardziej że zakaźność tego subwariantu jest tak wysoka. Według prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej kolejna fala zakażeń spowodowana tym subwariantem to kwestia dwóch miesięcy.
Trudniej będzie jednak monitorować sytuację, bo testy w kierunku COVID-19 nie są już powszechne. Nie prowadzi się także na masową skalę badań laboratoryjnych, na podstawie których stwierdzano jaki wariant dominuje.
Jakie objawy daje Kraken?
Nowy subwariant Omikrona nie ma żadnych charakterystycznych, innych niż w przypadku pozostałych mutacji, objawów zachorowania.
Z dotychczasowych obserwacji naukowców wynika, że przebieg choroby wcale nie jest cięższy niż w przypadku innych wariantów, a nawet może być łagodniejszy.
Objawy, które pojawiały się u chorych z tym subwariantem COVID-19 to:
ból gardła
katar lub zatkany nos
kaszel
bóle głowy, osłabienie, bóle mięśniowe
chrypa
zaburzenia zmysłu węchu i smaku
Long covid
O ile nowy subwariant nie powoduje cięższego przebiegu, to niepokojąca może być kwestia jego wysokiej zakaźności w kontekście long-COVID, czyli długotrwałych konsekwencji Covid-19.
Jak podkreśla prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska "to już właściwie równoległa pandemia. Nawet 50 proc. zakażonych doświadcza jakiegoś objawu, który może trwać przynajmniej dwa lata. Niestety, kolejne infekcje zwiększają ryzyko pojawienia się long-Covid".
Dodaje, że problem długotrwałych, zwłaszcza neurologicznych, objawów po Covid-19 jest poważny i stanowi w USA trzecią wiodącą przyczynę wszystkich zaburzeń neurologicznych. Niestety long-Covid - chociaż rzadziej niż u dorosłych - dotyka także dzieci.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.