Z tym problemem na skórze boryka się wiele osób. Może być przyczyną kompleksów. Badaczki z Uniwersytetu Jagiellońskiego odkryły związek, który pomoże zwalczać te nieestetyczne zmiany. Czy to będzie przełom?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kochasz słońce, lubisz się opalać? Niestety w wyniku wystawiania skóry na słońce, a przy tym na promieniowanie UV, przy okazji możesz nabawić się też nieestetycznych przebarwień. I to mimo stosowania kosmetyków z filtrem.
Wiele osób liczy na to, że to tylko powierzchowne zmiany, które za jakiś czas same znikną. Tak, jak po kilku tygodniach znika opalenizna. Jednak tego typu plamy są trudne do usunięcia, ponieważ zazwyczaj sięgają głęboko i są związane z zaburzeniami wydzielania melaniny.
Dermatolodzy i przemysł kosmetyczny od lat szukają skutecznego sposobu na to, aby pomóc w walce z przebarwieniami skóry. Pod lupę ten temat postanowiły wziąć także badaczki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. I udało się.
Wynalazek ten skutecznie hamuje naturalny proces wytwarzania melaniny przez komórki skóry. Autorki twierdzą, że poprzez aplikowanie odkrytej substancji w miejscach przebarwień możliwe będzie ich niwelowanie.
Stworzenie nowego związku chemicznego to wynik wieloletniej pracy zespołu pod kierunkiem dr hab. Agnieszki Gunia-Krzyżak z Wydziału Farmaceutycznego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Badania dotyczyły różnych rodzajów związków, między innymi pochodnymi kwasu cynamonowego, pod kątem możliwości wspomagania terapii przebarwień skóry.
Kwas cynamonowy jest substancją naturalnie występującą w niektórych roślinach, w tym również w popularnej przyprawie, od której wziął swoją nazwę.
Badaczki otrzymały w wyniku swoich badań szczególną pochodną tego kwasu i dowiodły, że skutecznie hamuje procesy produkcji melaniny przez komórki skóry.
Kontrola syntezy melaniny pozwoli zniwelować przebarwienia
Melanina to naturalny barwnik. Jego zadanie to ochrona organizmu przed szkodliwymi skutkami promieniowania ultrafioletowego. Produkują ją melanocyty, czyli specjalne komórki występujące w głębszej warstwie naskórka. Proces ten jest katalizowany m.in. przez jeden szczególny enzym – tyrozynazę.
– Odkryty przez nas związek skutecznie hamuje działanie tego enzymu (tyrozynazy), a to oznacza, że zyskaliśmy możliwość kontrolowania ilości melaniny w skórze w tych miejscach, w których bezpośrednio zostanie on zaaplikowany – wyjaśnia dr hab. Agnieszka Gunia-Krzyżak z UJ Collegium Medicum.
Jak dodaje, "poprzez użycie kosmetyku zawierającego nasz komponent w miejscu przebarwienia skóry, komórki w tym właśnie miejscu znacząco obniżą produkcję melaniny, co z czasem doprowadzi do rozjaśnienia naskórka i zniwelowania przebarwienia".
Zaawansowany proces badań
Co istotne, nowa technologia ma szansę na rychłe wdrożenie, bo już udało się przeprowadzić szereg badań, jakie powinny być wykonane przed wprowadzeniem na rynek nowego produktu kosmetycznego. Dotychczasowe eksperymenty w modelach in vitro potwierdziły zarówno odpowiedni poziom bezpieczeństwa wyselekcjonowanego związku, jak i jego wysoką biodostępność.
– Oprócz potwierdzonej aktywności i bezpieczeństwa ważne jest to, że ta pochodna kwasu cynamonowego łatwo przenika przez warstwę naskórka, dzięki czemu ma szansę skutecznie działać w obrębie melanocytów, hamując działanie enzymu tyrozynazy. Ponadto związek ten, w odróżnieniu od innych substancji wykorzystywanych dotychczas w terapiach przebarwień skóry wykazuje wysoką stabilność fizyko-chemiczną, w tym również w roztworach wodnych oraz w emulsjach – dodaje dr Justyna Popiół z Wydziału Farmaceutycznego UJ Collegium Medicum.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
W ramach dotychczasowych badań potwierdzono także, iż nowy związek nie wykazuje działania cytotoksycznego, mutagennego, ani genotoksycznego.
Przy badaniu skuteczność i bezpieczeństwa substancji zastosowano m.in. model zrekonstruowanego ludzkiego naskórka z ludzkich keratynocytów. To model zbliżony budową do naturalnej tkanki, wykorzystywany przez wielu producentów kosmetyków na świecie, aby uniknąć badań na zwierzętach.
Pozytywne przejście badań na takim modelu poprzedza ostatnie badanie, jakim jest testowanie produktu na ludziach.
Partner z branży poszukiwany
Zespół zbadał zarówno roztwory związku, jak i specjalnie opracowaną formulację kosmetyczną – emulsję typu olej w wodzie. Emulsja ta hamowała melanogenezę, a jednocześnie wykazano brak działania drażniącego, a także optymalną biodostępność.
– Ponieważ związek z powodzeniem przenika przez warstwę rogową naskórka i dociera do żywych warstw tkanki skóry, a jego właściwości poparto już szeregiem analiz, odkrycie należy traktować jako bardzo obiecujące. Przed dopuszczeniem produktu na rynek należy jednak przeprowadzić ostatni etap badań, czyli testowanie substancji na wyselekcjonowanych grupach osób – podkreśla dr inż. Gabriela Konopka-Cupiał, dyrektor Centrum Transferu Technologii CITTRU.
Do tego etapu badaczki potrzebują partnera branżowego, który chciałby poszerzyć portfolio swoich produktów kosmetycznych o tego rodzaju związek. Współpraca byłaby oparta na licencji, a zespół naukowy miałby wspierać merytorycznie firmę, który zdecyduje się wprowadzić ten związek na rynek.
Opracowany związek ma zapewnioną ochronę własności intelektualnej w Polsce i za granicą. Badania zostały przeprowadzone w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu LIDER XI.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.