Postęp cywilizacji i rozwijająca się wciąż medycyna sprawiły, że żyjemy coraz dłużej. To ma jednak swoje skutki. Wraz z wiekiem spada nasza naturalna odporność. Także u osób z chorobami przewlekłymi, których jest coraz więcej, układ immunologiczny nie jest już tak sprawny. To także osoby po przeszczepach czy żyjące z HIV mają niedobory odporności. Dlatego wraca temat szczepień dla osób dorosłych. Coraz częściej zalecają je lekarze. Jakie są bariery?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Eksperci przekonują, że ze szczepień się nie wyrasta i szczepić się powinni także wszyscy dorośli. Jednak szczególnie ważną rolę ta forma profilaktyki odgrywa w przypadku osób z obniżoną odpornością. A tych przybywa, bo odporność spada z wiekiem, ale też na skutek różnych chorób, często przewlekłych.
Szczepienia kojarzą nam się głównie z dziećmi, podczas gdy chronić mogą też w wieku dorosłym. Rozszerzył się też katalog szczepień dostępnych dla dorosłych, bo żyjemy coraz dłużej, ale nie zawsze w zdrowiu, dlatego warto ochronić się w prosty sposób przed kolejną chorobą lub jej groźnymi skutkami, gdy tylko jest to możliwe.
Grypa, COVID-19, pneumokoki, RSV, a w przypadku osób, które przechorowały ospę wietrzną również półpasiec – m.in. tych chorób lub ich ciężkich skutków możesz uniknąć dzięki szczepieniom w wieku dorosłym.
Niewiele osób wie też, że niektóre ze szczepień przyjętych w dzieciństwie trzeba odnowić. Tak jest w przypadku szczepienia przeciw krztuścowi, które powinno się przyjmować co 10 lat.
Ryzyko w przypadku osób z osłabioną odpornością rośnie
– Przez kilkadziesiąt lat prowadzenia masowych szczepień zmieniła się sytuacja demograficzna. Wyrosła nam grupa osób równie wrażliwych co dzieci. To osoby starsze oraz z przewlekłymi chorobami – podkreśla prof. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, kierownik Katedry Profilaktyki Zdrowotnej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.
Jak dodaje, seniorzy stanowią już nawet jedną trzecią społeczeństwa, a jest to grupa, w której niewiele osób jest w pełni zdrowych. Ze względu na wiek i naturalną utratę odporności, a także na choroby przewlekłe, które również osłabiają system immunologiczny, tak ważne jest to, aby seniorzy chronili się za pomocą szczepień.
Ryzyko zgonu z powodu inwazyjnej choroby pneumokokowej w przypadku seniorów i osób z niedoborami odporności wynosi aż 50 proc., a tymczasem jeżeli chodzi o dzieci, z którymi głównie kojarzymy tę chorobę i zakażenia pneumokokami – to zaledwie 5-6 proc. (u dzieci do 5. roku życia).
Immunoniekompetentni są wśród nas
Lekarze nie mają wątpliwości, że każdy dorosły, który chce uniknąć chorób, przeciwko którym są dostępne szczepienia, powinien skorzystać z tej formy profilaktyki.
Jest jednak szczególna grupa dorosłych, która potrzebuje maksymalnej ochrony przed różnego rodzaju patogenami.
Chodzi o osoby o obniżonej odporności. To osoby immunoniekompetentne.
Wynikać to może z wrodzonych lub nabytych niedoborów odporności. Powodem może być choroba nowotworowa, przeszczep i leki zapobiegającego jego odrzuceniu, choroby przewlekłe, np. choroby serca lub płuc takie jak np. astma czy POChP, cukrzyca, ale też depresja.
Odporność naturalnie spada także wraz z wiekiem, szczególnie po 50. roku życia, a więc także dla seniorów szczepienia są szczególnie zalecane.
Ratują życie
Osobom immunoniekomepetentym szczepienia profilaktyczne mogą ratować życie. Tak jest – jak przekonuje dr Piotr Dąbrowiecki z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Infekcyjnych i Alergologii WIM-PIB w Warszawie, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, w przypadku osób ze schorzeniami układu oddechowego.
Ostra infekcja u pacjentów np. z POChP może bowiem doprowadzić do śmierci.
– Jeżeli chory na PoChP złapie infekcję pneumokokową, to ryzyko śmierci wzrasta. Zaostrzenia infekcyjne w PoChP powodują zgony. Około 30 proc. osób, które zachorują, nie przeżywają roku. Szczepienia są tu antidotum – zaznacza dr Piotr Dąbrowiecki.
Również w przypadku chorób hematologicznych, układ immunologiczny wielu pacjentów jest na tyle osłabiony w wyniku schorzenia lub leczenia, że odporność trzeba odbudowywać poprzez szczepienie.
Prof. Iwona Hus, kierownik Kliniki Hematologii, Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA, nie ma wątpliwości, że pacjenci hematologiczni powinni się szczepić.
Podkreśla, że w przypadku nowotworów krwi oraz innych, szczepienia najlepiej wykonać jeszcze przed rozpoczęciem chemioterapii lub w przerwach między leczeniem.
W przypadku pacjentów onkologicznych lub z chorobami przewlekłymi szczepienia pozwalają uniknąć infekcji, które mogą przecież destabilizować plan leczenia.
Prof. Iwona Hus przyznaje, że wśród swoich pacjentów widzi większe zainteresowanie szczepieniami, co może wynikać z tego, że kolejne towarzystwa lekarzy specjalistów zalecają swoim pacjentom szczepienia. W ten sposób potwierdzają, że choroby przewlekłe nie są przeciwskazaniem do szczepień, a jest raczej wręcz przeciwnie.
Seniorzy świadomi zagrożenia
Osoby starsze, które mają różne choroby przewlekłe, mają też coraz większą świadomość stanu swojego zdrowia, a jednocześnie znaczenia szczepień profilaktycznych. Świadczy o tym najlepsza w tej grupie wiekowej wyszczepialność przeciw COVID-19, ale też przeciwko grypie.
Świadomość i chęci rosną, ale pozostają bariery, które powodują, że szczepienia dla dorosłych nie są tak popularne, jak te dla dzieci.
Chodzi m.in. o konieczność zdobycia recepty u lekarza, wykupienie szczepionki i ponowną wizytę w przychodni, aby się zaszczepić. Ułatwienie szczepień przeciw COVID-19 poprzez wprowadzenie kwalifikacji do nich przez farmaceutę oraz samego szczepienia do apteki przekonało nieprzekonanych i wiele osób korzystało z tej prostej ścieżki.
Kolejna bariera dotyczy finansowania szczepień. W kalendarzu szczepień dla dzieci większość jest obowiązkowa, a tym samym refundowana i bezpłatna. Za szczepienia zalecane trzeba już jednak płacić.
Nad kalendarzem szczepień dla dorosłych trwają właśnie prace i ma być gotowy do końca roku. Jednak w odróżnieniu od tego dla dzieci, większość szczepień będzie w nim zalecana, a więc trzeba za nie zapłacić z własnej kieszeni.
Tymczasem – jak przekonuje prof. Wysocki – podstawą powinno być to, że profilaktykę finansuje państwo.
– Dostęp do profilaktyki nie może zależeć od tego, kto ile ma w portfelu. Nie
powinno być tu bariery finansowej. (...) Zaszczepienie się powinno być tanie i proste – uważa prof. Wysocki.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.