Amerykanie zbadali, że ludzie na pierwszym miejscu boją się najbardziej śmierci, a zaraz po niej utraty wzroku. Jednak jak się o czymś nie mówi, to wydaje się, że tego nie ma. Dlatego sprawdzanie wzroku nie jest dla nas priorytetem - mówiła Małgorzata Pacholec, prezes Retina AMD Polska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Rzadko jest tak, że dziś budzę się i nie widzę. Często choroba oka, która prowadzi do ślepoty, postępuje dość niezauważalnie. Nauczyliśmy się chodzić już do dentysty raz w roku profilaktycznie, tymczasem nadal nie mamy zwyczaju sprawdzania swojego wzroku – alarmuje Małgorzata Pacholec.
Zastrzyk w oko, który ratuje wzrok
Chorobami, które potrafią rozwijać się niepostrzeżenie i prowadzić do utraty wzroku są zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) oraz retinopatia cukrzycowa (DME). Obecnie mamy w Polsce dostęp w ramach programu lekowego do bardzo skutecznego leczenia, dzięki któremu lekarze ratują pacjentów od ślepoty. Kluczowe jest jednak to, żeby wykryć chorobę na jak najwcześniejszym etapie, co pozwoli na zatrzymanie dalszych jej postępów i zachowanie widzenia.
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD): jest przewlekłą i postępującą chorobą centralnej części siatkówki rozwijającą się najczęściej u osób starszych . Choroba powoduje ograniczenie pola widzenia centralnego, czyli możliwość widzenia na wprost, a zatem i wykonywania typowych codziennych czynności, takich jak czytanie czy prowadzenie samochodu. W zaawansowanych stadiach powoduje utratę wzroku.
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) w krajach rozwiniętych jest pierwszą przyczyną utraty wzroku u osób powyżej 60 roku życia.
– Jeszcze jakiś czas temu pacjent wchodził do mojego gabinetu i drżał ze strachu, ale nie przed iniekcją do komory ciała szklistego oka, ale dlatego, że będzie musiał zapłacić za nią 1500 zł. Bardzo długo nie było możliwości refundowania tego leczenia. Teraz pacjenci nie musza już płacić za leczenie. W programie lekowym dedykowanym AMD wzięło udział 108 tys. osób., w programie cukrzycowym ponad 17 tys., zapalenia błony naczyniowej - 200 osób, ale ta liczba mocno wzrośnie.
Tym ludziom uratowaliśmy wzrok. Te wydane przez system 450 mln zł, to są bardzo dobrze wydane pieniądze – mówił podczas marcowego Kongresu Wyzwań Zdrowotnych dr Sławomir Teper z Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki, Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu, Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Liczba pacjentów z chorobami siatkówki AMD i DME stale przyrasta - to wynika ze starzejącej się populacji.
– To stawia wiele wyzwań. Bardzo ważne jest skrócenie kolejek do okulisty. Jeśli pacjent z AMD zgłosi się zbyt późno, to leczenie nie jest już skuteczne. To jest absolutnie kluczowe, żeby odpowiednio wcześnie włączyć leczenie u takiego pacjenta. Jeśli chodzi o DME to na przestrzeni 25 lat mieliśmy wzrost zachorowań o 50 proc. Jeśli zgłasza się do nas pacjent, który ma 50 proc. ostrości wzroku, to po włączeniu leczenia odzyska tą utraconą ostrość wzroku i prawdopodobnie utrzyma ją do końca życia – mówił dr Teper.
AMD może przyjąć postać suchą lub wysiękową (neowaskularną), przy czym postać sucha dotyczy 80−90 proc. wszystkich pacjentów ze zmianami zwyrodnieniowymi w plamce. Mimo tego że pacjentów z postacią wysiękową jest znacznie mniej (10−15 proc.), to w ich przypadku choroba ma zdecydowanie cięższy i gwałtowniejszy przebieg.
Na świecie żyje blisko 190 mln pacjentów z AMD. W Polsce według danych Stowarzyszenia Retina AMD Polska może być aż 140 000 osób z wysiękową postacią tej postępującej, prowadzącej do wielowymiarowej niepełnosprawności choroby. Szacuje się, że w każdym roku przybywać będzie nawet 14 000 nowych pacjentów.
W ramach nowoczesnego, dostępnego w Polsce, leczenia AMD oraz DME stosuje się te same leki. Podaje się je w formie zastrzyku do komory ciała szklistego oka. Najpierw przez 3-5 miesięcy, zastrzyki podaje się zwykle co 4 tygodnie, potem częstotliwość podania leku jest dostosowywana indywidualnie a dzięki dostępnym w Polsce najnowszym lekom podania leku mogą być planowane co kilka miesięcy.
Dbaj o oczy, by nie było za późno
Tylko trzeba odpowiednio wcześnie trafić do okulisty i wykryć chorobę.
– Teraz największy problem to ambulatoryjna opieka specjalistyczna i kolejka do okulisty. Żeby to zmienić, należy przede wszystkim wprowadzić optometrystów do systemu, wydzielić dla nich część usług, takich jak usługa okularowa, czyli dobieranie okularów. Zastanowić się może też nad takimi rzeczami jak profilaktyka cukrzycowego obrzęku plamki, profilaktyka jaskry. Czyli zrobić z optometrystów takich jakby lekarzy pierwszego kontaktu do spraw okulistycznych. A lekarzy okulistów już obciążać wtedy chorobami i leczeniem bezpośrednio tych jednostek chorobowych – mówił naTemat prof. Marek Rękas, zastępca dyrektora ds. naukowych, z Wojskowego Instytutu Medycznego, kierownik Kliniki Okulistyki WIM, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki.
Rola optometrysty w Polsce jest dość ograniczona.
– Nasz zawód nie był dotychczas uregulowany prawnie. Bez wątpienia, po wejściu w życie ustawy, ale oczywiście też po wprowadzeniu poprawek do zaprezentowanego projektu czynności zawodowych, optometrysta może stanowić bardzo ważne ogniwo w procesie diagnozowania chorób siatkówki. Chociażby lekarze pierwszego kontaktu, prowadząc pacjentów z cukrzycą, mogliby bezpośrednio kierować takich pacjentów na badania przesiewowe do optometrystów. Optometrysta może wykonywać wszelkie badania - analizę przedniego, tylnego odcinka oka.
Musimy wiedzieć, że optometrysta w swoim gabinecie posiada przeróżny sprzęt - mamy lampy szczelinowe. Wielu z nas posiada również OCT, więc może badać przesiewowo, w kierunku chorób siatkówki. A jeżeli zauważy odstępstwa od normy fizjologicznej, kierować pacjenta do lekarza okulisty – mówiła nam podczas Kongresu Dominika Olkowska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki.
Miejmy nadzieję, że optometryści będą wsparciem dla pacjentów. Również dużą rolę w profilaktyce chorób wzroku powinni odegrać lekarze podstawowej opieki zdrowotnej.
Prosty test u lekarza rodzinnego
– Niestety mało kto wie, że wzrok nie jest dany raz na zawsze i o dobry wzrok trzeba dbać, regularnie badać się. Powinno to się zaczynać już w gabinecie POZ, w którym powinny być testy Amslera. To nieskomplikowany test do samosprawdzania czy nic złego nie dzieje się z naszym wzrokiem. To jest zwykła kratka, proste ćwiczenie, które wymaga dosłownie poświęcenia 30 sekund, żeby sprawdzić, czy nic złego się nie dzieje.
Co trzeba robić? Zdaniem Małgorzaty Pacholec, trzeba testować swoje widzenie po to, żeby uchwycić chorobę na początku.
– Dlatego, że dziś mamy wspaniałe programy, które nie pozwalają na rozwój choroby. Ale żeby pacjent był zadowolony z leczenia trzeba, żeby trafił, jak najszybciej, bo możemy zahamować chorobę, ale ważne jest na jakim etapie to robimy. Na początkowym - wtedy mamy efekt wspaniały, długo widzimy, żyjemy normalnie – podsumowuje prezes Retina AMD.
W ostatnich latach wprowadzono istotne zmiany w leczeniu chorób siatkówki, m.in stworzono, a następnie połączono programy lekowe leczenia nAMD i DME. Od stycznia 2024 r. pojawiła się też nowa terapia - bispecyficzny farycymab. Dodatkowo wprowadzenie standardów jakości oraz kategoryzacji ośrodków leczących nAMD spowodowały, że leczenie chorób siatkówki odbywa się na najwyższym poziomie, dostępne są wszystkie najskuteczniejsze leki stosowane na świecie, co daje możliwość wybrania najlepszej terapii dla pacjenta.