
Jego zmienność poglądów jest tak niepokojąca, że jeśli miałabym głosować na niego, to musiałabym to wiele razy przemyśleć, żeby za pół roku nie stwierdził, że jednak LGBT nie jest grupą, którą teraz chce popierać.
Stracili mój głos. Płakać się chce...
Norma... wszystko było na pokaz.
Partia swoje, kandydaci swoje
Co na to przedstawiciele środowisk LGBT, którzy startują w wyborach do europarlamentu z list EP-TR? Przekonują, że Palikot nie mówił w imieniu wszystkich kandydatów, a sama koalicja składa się z kilku ugrupowań, które w niektórych sprawach mają różne opinie. – Takie jest stanowisko Janusza Palikota i partii, a w programie koalicji rzeczywiście nie ma pełnego poparcia dla równości małżeńskiej i adopcji dzieci. Jednak poszczególne osoby, takie jak ja, Tomasz Szypuła, Ryszard Kalisz, Robert Biedroń, Marta Abramowicz, Anna Grodzka czy Barbara Nowacka, absolutnie popierają zrównanie wszystkich praw – mówi naTemat Yga Kostrzewa, działaczka Stowarzyszenia Lambda, która kandyduje z Warszawy.
Ukłon w prawą stronę
Nikt nie ma wątpliwości, że wypowiedź lidera Twojego Ruchu skierowana była do tych, którzy nawet jeśli popierają walkę środowisk LGBT, to już nie akceptują postulatu adopcji dzieci. Przyznaje to posłanka TR Anna Grodzka. – Nie jestem zaskoczona wypowiedzią Palikota, bo opór dla tej sprawy w społeczeństwie jest bardzo duży. Nie odbyła się nawet żadna poważna debata społeczna na ten temat. Myślę, że Palikot wie, co robi i bierze za to odpowiedzialność – zaznacza.
Nie zmienia to faktu, że Twój Ruch ryzykuje utratę części elektoratu, którą przyciągnęły osoby typu Grodzka czy Biedroń. Anna Dryjańska, socjolożka z fundacji Feminoteka, w rozmowie z naTemat stwierdza, że wypowiedź Palikota "ma równie dużo sensu, jak to, by nie popierać adopcji dzieci przez osoby rudowłose".