Happening "One Billion Rising/Nazywam się Miliard" przeciwko przemocy wobec kobiet
Happening "One Billion Rising/Nazywam się Miliard" przeciwko przemocy wobec kobiet Fot.F.Mazur/Agencja Gazeta

Ale fajna z ciebie dupa – słyszy Kaśka w drodze do pracy. Anka dowiaduje się od pana pod sklepem, że ma fajne cycki. Ola – że z takim ciałem musi być świetna w łóżku. Mężczyźni, którzy rzucają pod adresem kobiet takie wyszukane komplementy, lustrują je wzrokiem i idą dalej. One przyspieszają kroku i mają nadzieję, że nikt poza nimi tych komentarzy nie słyszał. Wstydzą się. Nie reagują, bo się boją. Gwizdy, cmokanie, niewybredne komentarze to o wiele więcej niż chamski podryw – to przemoc. Jej ofiarą pada aż 85 proc. kobiet w Polsce. W różnym wieku, w różnych miastach. Tym, co je łączy, jest bezsilność.

REKLAMA
65 proc. kobiet w Stanach Zjednoczonych padło ofiarami molestowania na ulicy. W przypadku 57 proc. była to agresja werbalna, 23 proc. doświadczyło dotyku o charakterze seksualnym, ponad 20 proc. było śledzonych - wynika z opublikowanego właśnie przez organizację Stop Street Harassment raportu. W Polsce pierwsze badania na ten temat opublikowały Greta Gober i dr Joanna Roszak.
Ich wyniki są jeszcze bardziej alarmujące niż tych amerykańskich, wynika z nich bowiem, że ofiarą molestowania w przestrzeni publicznej padło aż 85 proc. kobiet, a sprawcami molestowania są prawie wyłącznie mężczyźni (98 proc.). Średnia wieku pierwszego doświadczenia molestowania to 12 lat.
Reakcja? Milczenie ze strachu
– Liczby w raporcie mnie nie dziwią. Szokują, ale nie dziwią. Kobiety, które dzwonią do Feminoteki po wsparcie, bardzo często są ofiarami agresji, także werbalnej, kiedy stają się celem niewybrednych komentarzy dotyczących płci i wyglądu – mówi Aleksandra Magryta z Feminoteki.
Jak reagują kobiety, kiedy obcy facet, nieproszony, komentuje ich wygląd i składa podszyte seksem propozycje? Zwykle milczą. Kulą się w sobie i idą dalej udając, że nic się nie stało. Niewiele jest takich, które odpowiadają na zaczepki. Zwykle dlatego, że się boją.
Wypowiedzi internautek
forum internetowe

Jak jestem sama, jest wieczór i wyglądają groźnie, to nic nie mówię Na mnie dzisiaj zacmokali. Było ich kilku, więc zignorowałam. Żal. Jak mam pewność że nic mi nie grozi, to odszczekam.


Internautka
forum internetowe

Zazwyczaj nic nie odpowiadam...ale ostatni wracając skądś do domu (było godz ok 9.) jeden gosciu krzyczy: "hej mała,hej mała"; koleś do mnie podbiegł i złapał mnie za biodra, a ja zaczęłam się na niego drzeć kolo się przestraszył i uciekł.


Użytkowniczka forum

Jak jest późno,nie ma wokół żywej duszy, spuszczam glowę,unikam kontaktu wzrokowego, nie reaguję.


Internautka
forum internetowe

Jak ktoś wcześniej napisał-robotnicy...ta grupa to chyba wszędzie sieje postrach... czasem aż mi się głupio robi jak któryś ryknie na cała ulicę:"Ale klaksony!!" a ludzie się gapią na mnie jak na idiotkę... a teraz jest zimno i chodzę w płaszczyku.


To tylko niektóre z setek wpisów na ten temat w internecie.
Widzisz? Reaguj
– Kobiety nie wiedzą jak reagować w takich sytuacjach, często dominującym odczuciem jest strach i wstyd, a to nie one powinny się wstydzić – mówi Magryta.
Agnieszka Biela
Hollaback! Polska

Z badań Grety Gober i Joanny Roszak dla Hollaback! Polska wynika, że aż 60% kobiet ignoruje lub reaguje pasywnie na sytuacje molestowania. Spowodowane to jest najczęściej strachem przed nasileniem agresji, zaskoczeniem sytuacją, a także kulturowo wyuczonym nawykiem "bycia grzeczną". Z tego powodu dziewczynki i kobiety nie robią nic, choć nawet ucieczka byłaby jakąś reakcją. Ważne, by uświadomić sobie swoje prawo do bezpiecznego korzystania z przestrzeni publicznej i komfortu przebywania w niej (...)Nie należy przepraszać, pytać, tłumaczyć się, ani wdawać w dyskusje z molestatorem/-ką. Wystarczy precyzyjnie wypowiedzieć swoje żądanie: "przestań mnie dotykać" "nie gwiżdż na mnie, to jest molestowanie".


Nie ma świadomości, że takie zaczepki, pozornie niewinne, to przekraczanie granic i werbalna przemoc. Aleksandra Magryta uważa, że kluczową rolę ma tu edukacja. – Trzeba informować ludzi, że takie zachowanie na ulicy to przemoc oraz sprawić, żeby pojęli, jak istotna jest rola świadków, którzy w takich sytuacjach reagują – mówi.
logo
Zachowania, z którymi kobiety i mężczyźni spotkali się ze strony obcych osób w przestrzeni publicznej. Komunikat z badań Hollaback! Polska na temat skali zjawiska molestowania w przestrzeni publicznej w Polsce. Greta Gober i Joanna Roszak.
Podobnego zdania jest Weronika Rokicka z Amnesty International. – Badania pokazują, że czym częściej słyszymy mowę nienawiści, tym bardziej do niej przywykamy. Nawet bardzo obraźliwe i raniące stwierdzenia wydają nam się normalne. Podobnie jest z seksistowskimi wypowiedziami wobec kobiet. Mimo że ranią i są formą przemocy, wielu nie widzi w nich niestety nic złego. Tylko odpowiednia edukacja, szczególnie chłopców, może to zmienić – mówi działaczka AI.
Im częściej to słyszymy, im częściej nie reagujemy, tym większe przyzwolenie dajemy na takie zachowania.
Nie twoje - nie ruszaj
Ci mężczyźni, którzy biorą udział w internetowych dyskusjach na ten temat, uważają, że kobiety "przesadzają", a jeśli mają problem z tym, że "jakiś mężczyzna mówi im komplement i docenia urodę" – cóż, widocznie zbyt wyzywająco się ubrały. Najlepiej, żeby nosiły burki i nie prowokowały –wtedy nie będzie pokusy mówienia "komplementów".
– Chciałabym, żeby moje koleżanki idąc do sklepu nie były narażone na komentarze w stylu "masz grube uda", "fajna dupa z ciebie" – niezależnie od tego, jak są ubrane, bo to nie ma żadnego znaczenia. To nie spódniczka gwałci, tylko gwałciciel. Nie twoje, nie ruszaj. To sfera prywatna - mówi Magryta.
Ciekawe, jak ty byś się czuł
Z raportu wynika, że agresji werbalnej doświadczyło 25 proc. mężczyzn; w większości były to uwagi dotyczące ich homoseksualnej orientacji. Kobiety, które notorycznie słyszą seksistowskie komentarze, które mają być "komplementem" czy "żartem", same nie komentują wyglądu i walorów estetycznych mężczyzn.
– Ciekawym doświadczeniem byłoby odwrócenie sytuacji i postawienie w niej mężczyzn – ciekawe, czy ci, którzy twierdzą, że to tylko "żarty", że w takim zachowaniu nie ma nic niezwykłego, dobrze czuliby się słysząc nieuprawnione komentarze na temat swojej płci czy wyglądu – mówi Aleksandra Magryta.
Kobiety zdają się podzielać to zdanie. Na stwierdzenie jednego z biorących udział w dyskusji mężczyzn ("jak ci się nie podoba to się zasłaniaj"), jedna z nich napisała:
Internautka

Za poważnie to traktujemy? (...) nie wiem, jakbyś się czuł, gdyby wołano za tobą: obciągasz?zerżnąłbym cię w ten śliczny tyłek...Rozumiem, że uśmiechnąłbyś się i podziękował?


Takie reakcje zdarzają się jednak rzadko. Najczęściej właśnie zza ekranu komputera, kiedy wiadomo, że zdecydowana odpowiedź nie wywoła niebezpiecznej reakcji. Większość wygląda jednak tak, jak na stronie organizacji HollaBack!, działającej przeciwko molestowaniu w miejscach publicznych, opisała to M. z Inowrocławia.
M. z Inowroclawia
list przysłany do Hollaback Polska

To się wciąż powtarza, nawet nie wiadomo kiedy się tego spodziewać. W ułamek sekundy poczucie godności leży zdeptane, a ja chciałabym temu typowi tak bardzo rozwalić ryj. Ale wygrywa najgorsze uczucie, uczucie bezsilności. I jedyne co można zrobić to powiedzieć „wypier*alaj” lub popłakać się, bo bezradność jest najstraszniejsza. Będę chciała o tym szybko zapomnieć, ale jak zapomnieć, jeśli za miesiąc lub rok znowu jakiś sku*wiel uzna, że może mnie klepnąć w dupę tylko dlatego, że ją mam. I jestem kobietą. I jestem sama, więc nikt nie stanie w mojej obronie.


Agnieszka Biela zwraca jednak uwagę, że konieczna jest zmiana perspektywy i uświadomienie sobie, że molestowanie nie jest żadną przezroczystą normą, z którą nic nie da się zrobić. – Mamy do czynienia nie tyle z "problemem kobiet", co problemem społecznym na ogromną skalę, tymczasem rozmawiając o molestowaniu w przestrzeni publicznej poszukujemy najczęściej odpowiedzi na pytanie "co kobiety mają robić?", a nie: "dlaczego mężczyźni molestują kobiety w przestrzeni publicznej i co zrobić, by ten problem przestał istnieć?" – mówi Biela.
Agnieszka Biela
HollaBack! Polska

Osoby, które dotknęło molestowanie w przestrzeni publicznej doskonale potrafią nazwać jakie to są zachowania, opisują bardzo negatywne emocje z tym związane: zażenowanie, wstręt, strach. Często takie doświadczenia rzutują na całe ich późniejsze życie, relacje z ludźmi, wybór miejsc do których chodzą lub których unikają, sposób ubierania się, nadkładanie drogi podczas powrotu do domu, itp. Te doświadczenia muszą mieć swoje miejsce w dyskursie publicznym, musimy przestać zagłuszać je sloganami o "przesadzaniu" czy "niewdzięczności za komplementy".