
Reklama.
Sławomir Nowak przez lata był politycznym prymusem, faworytem premiera Tuska. Po ujawnieniu nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym odszedł z Ministerstwa Transportu, po pewnym czasie zawiesił też członkostwo w PO. Ale wszyscy w PO liczyli, że do wyborów uwolni się z podejrzeń i zarzutów.
Jednak ujawnione przez PO taśmy pogrzebały wszelkie nadzieje, z czego zdaje sobie sprawę także sam Nowak. naTemat jako pierwsze poinformowało o jego rezygnacji z członkostwa w partii. – Z tego co wiem złożył rezygnację z członkostwa w partii na ręce Piotra Skiby, sekretarza zarządu PO na Pomorzu – mówi nam Jan Kozłowski, który po Nowaku przejął kierowanie regionem.
Informację potwierdził nam sam Skiba. – Dostałem do wiadomości rezygnację przesłaną na ręce przewodniczącego macierzystego koła – mówi. Nie ma w nim nic poza oświadczeniem i powołaniem się na odpowiedni zapis statutu partii.
Były marszałek województwa nie chce komentować obraźliwych opinii, jakie na jego temat wypowiada Nowak w nagraniu. – Przykro mi tylko, że co innego mówi w oczy, a co innego na tym nagraniu – stwierdza w rozmowie z naTemat. Dodaje, że sam już żegna się z polityką (nie dostał mandatu do PE), więc nie będzie się zajmował taśmami i sytuacją Nowaka.
Były minister mówi o kandydatach z okręgu Gdańskiego: "stary Jan Kozłowski, europoseł, wiceminister w rządzie AWS, ma silną pozycję w regionie, starszy pan bardzo szanowany, pi**a kompletna, ale w związku z tym wszyscy go lubią" – opisuje "Wprost".