Brzuchacze ostatnio wentylują swoje brzuchy podnosząc koszulki lub po prostu ostentacyjnie je zdejmując. Ale duże brzuchy to nie tylko rzecz męska. Dziś rozmawiam z dietetykiem, skąd ten problem bierze się u Polek i Polaków.
Pod moim sobotnim felietonem na temat brzuchatych Polaków - aż zawrzało od komentarzy. Największe oburzenie wzbudziłam wśród piwoszy i miłośników siedzenia na kanapie. Dowiedziałam się też paru ciekawych rzeczy na swój temat, że zapewne jestem posiadaczką wielkiego brzucha, cellulitu i kompleksów. Jak jest w rzeczywistości, mogliście zobaczyć na zdjęciach pod moim tekstem o jeździe na rolkach, gdzie również (po raz drugi) zachęcałam Was do ruchu.
Ale najbardziej ruszył mnie komentarz, że spłycam temat i powinnam była bardziej skupić się na kwestiach zdrowotnych z otyłością brzuszną związanych. Mi dwa razy nie trzeba powtarzać. Dlatego dziś macie czarno na białym, twarde dane i fakty na temat problemu dużych brzuchów. Bez felietonowej opowiastki, bez moich komentarzy i opinii.
Problem otyłości brzusznej nie dotyczy już tylko Amerykanów czy Brytyjczyków. Być może było tak 10-15 lat temu. Dziś powoli doganiamy kraje zachodnie w tych niechlubnych statystykach. O zdanie na temat problemów z dużymi brzuchami, które w poprzednim tekście nazwałam pieszczotliwie, bojlerami, zapytałam Magdalenę Jarzynkę, dietetyk z Dietosfery.
Maria Kowalczyk: Jaki procent Polek i Polaków cierpi z powodu otyłości brzusznej?
Magdalena Jarzynka: To raczej nie jest pytanie do dietetyka, tylko do statystyka ;). Poradnie dietetyczne nie prowadzą takich statystyk. Ostatni raport z GUS-u jest z 2009 roku. Według tych danych pod koniec 2009 r. ponad 61% mężczyzn ważyło zbyt dużo (45% miało nadwagę, 17% otyłość). Prawie 45% kobiet ważyło zbyt dużo (30% ma nadwagę, a 15% cierpi na otyłość).
Czy oponka na brzuchu może wiązać się z konsekwencjami zdrowotnymi? Jakimi?
To już „temat rzeka”, gdyż konsekwencje zdrowotne otyłości dotyczą całego organizmu. Jednym z częstych powikłań długoletnich zaniedbań masy ciała są nietolerancja glukozy i insulinooporność. Prowadzą one ostatecznie do cukrzycy typu 2. Inne skutki otyłości związane z układem pokarmowym to kamica pęcherzyka żółciowego, nowotwory jelita grubego i odbytnicy, refluks żołądkowo-jelitowy, stłuszczenie wątroby czy podwyższony cholesterol.
Ten ostatni czynnik wpływa niekorzystnie dodatkowo na układ krążenia, a w tym przypadku problemy zdrowotne to choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca. Zdarzają się w końcu dramatyczne konsekwencje w postaci udaru, czy zawału. Otyłość ma także niekorzystny wpływ na układ oddechowy, gdyż może powodować bezdech nocny oraz astmę. Pacjenci z nadmierną masą ciała często cierpią na bóle kręgosłupa oraz zwyrodnienia kości i stawów w konsekwencji ich nadmiernego obciążenia.
Niestety otyłość ma także niekorzystny wpływ na układ moczowy powodując hiperurikemię i dnę moczanową. Poza tym muszę wspomnieć o powikłaniach cukrzycowych - glomerulopati i uszkodzeniach kłębuszków nerkowych. Kolejny jest układ płciowy, który funkcjonuje nieprawidłowo przy nadmiernym obciążeniu nieprawidłową masą ciała i może skutkować zespołem torbielowatości jajników, upośledzeniem płodności, nieprawidłowościami płodu, nowotworami piersi i trzonu macicy.
Otyłość ma nawet konsekwencje dermatologiczne- rogowacenie ciemne, brodawki starcze, odparzenia oraz rozstępy. Nie bez znaczenia są także konsekwencje powikłań pooperacyjnych u osób otyłych. Myślę, że lista jest wystarczająco przerażająca.
Co jest największym wrogiem płaskiego brzucha, jakie jedzenie/picie?
Największym wrogiem naszej sylwetki jest po prostu nadmierna podaż energii na dobę w stosunku do możliwości organizmu, spalania i często przy tym małej aktywności. Nawet jeśli jemy tzw. zdrowe produkty, a nie uważamy na porcje, to możemy sobie zafundować wystający brzuch.
Oczywiście najbardziej niebezpieczne są produkty, które mają tzw. dużą gęstość kaloryczną (dużo kcal w małej objętości), czyli głównie te z większą zawartością cukrów prostych (np. słodycze, wysokoprzetworzone produkty z mąki oczyszczonej, produkty z dodatkiem syropu glukozowego, czy po prostu słodkie napoje) oraz produkty tłuste (np. wszelkie fast foody, mięsne dania tradycyjne, smażone). Reasumując na pewno sprzymierzeńcem płaskiego brzucha nie jest typowy zestaw fast-foodowy- hamburger, frytki i słodki napój, bo to bomba kaloryczna i połączenie tłuszczy nasyconych z cukrami prostymi.
Czy brzuszek jest sprawą dziedziczną czy geny nie mają z nim wiele wspólnego?
Tutaj nie ma niestety spójnych danych, bo różne badania dają zupełnie inne wnioski. Generalnie wpływ na tycie mają rożne czynniki, w tym środowiskowe, nawyki żywieniowe, tryb życia, a także predyspozycje genetyczne. Ważny jest także typ sylwetki, który predysponuje konkretną osobę np. do sylwetki typu jabłko (czyli tycie w jamie brzusznej).
Sposoby na brzuch: jaka dieta pozwala najszybciej zrzucić oponkę? A która umożliwi trwałe efekty?
Nie ma takiej możliwości, żeby dietą zaplanować chudnięcie w konkretnych partiach ciała. Jeśli ktoś ma predyspozycje do tycia w talii, to niestety kilogramy z tej partii ciała będą bardziej „oporne”. Nie ma diety cud na brzuch.
Czy więcej Polek czy Polaków cierpi z powodu otyłości brzusznej? Z czego to wynika?
Tutaj wracamy do pytania 1 i danych, których nie posiadam. Ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć tylko tyle, że to jednak kobiety bardziej o siebie dbają, a mężczyźni szukają pomocy u dietetyka najczęściej dopiero kiedy mają już złe wyniki badań, albo nawet poważniejsze konsekwencje zdrowotne.
Picie piwa a wielki brzuch, tzw. mięsień piwny. Czy rzeczywiście piwo powoduje przyrost brzucha, czy to raczej efekt łączenia fatalnej diety, z brakiem ruchu i alkoholem?
Nie samo picie piwa jest odpowiedzialne za „mięsień piwny”, tylko jest to konsekwencja nadmiernego spożycia kcal i trybu życia. Piwo, jak każdy alkohol, jest produktem wysokokalorycznym, a poza tym wzmaga apetyt, no i często towarzyszą mu przegryzki typu chipsy, orzeszki, paluszki, a to wszystko najczęściej przed telewizorem, a wszystkie te „zabiegi” razem pomagają budować „mięsień piwny” ;)