Podczas niedzielnej mszy proboszcz parafii w Brzezinach zaśpiewał wiernym „Balladę o nienarodzonym dziecku”. Jego występ zaszokował cześć publiczności, ponieważ słowa piosenki są niezwykle dosadne. – Dzieci się boją zastrzyków, Cyganek i kominiarzy. Ja bardzo się boję śmietników, tam leżą szczątki mej twarzy – śpiewał ksiądz.
Portal Echo Dnia ustalił, że ks. Józef Knap wykonał „Balladę o nienarodzonym dziecku” zaraz po wygłoszeniu kazania. Duchowny sięgnął po gitarę, usiadł na ławce i zaczął śpiewać.
– Ty byłaś piękną dziewczyną, a on był pięknym chłopakiem. Ja niepotrzebną kruszyną, rzuconym w złe gniazdo ptakiem. Ty miałaś włosy z obrączek,jego trzymałaś za ręce. Moich nie chciałaś rączek, nie trzeba ci było więcej – tak brzmi pierwsza zwrotka odśpiewanej przez proboszcza ballady.
Największe poruszenie miała jednak wzbudzić zwrotka druga. – Dzieci się boją zastrzyków, Cyganek i kominiarzy. ja bardzo się boję śmietników, tam leżą szczątki mej twarzy. Dzieci chcą tulić lalki, ja do ziemi się tulem z lękiem. Ktoś wrzucił do umywalki me ciało ciepłe i miękkie – śpiewał ksiądz.
Niektórym parafianom piosenka się spodobała. Inni, szczególnie rodzice, którzy przyszli na mszę z małymi dziećmi, nie byli jednak zachwyceni. – Jak ja mam wytłumaczyć mojemu sześcioletniemu dziecku, co robią szczątki dziecka w umywalce czy na śmietniku? – zapytała jedna z uczestniczek mszy.