
Reklama.
Kowalski, który pełni jednocześnie funkcję redaktora naczelnego portalu Parezja.pl, jest zaskoczony takim obrotem sprawy. W ubiegły piątek otrzymał bowiem wezwanie, z którego wynikało, że miał zostać przesłuchany, ale w charakterze świadka.
Kiedy w środę zjawił się na komendzie, usłyszał jednak, że policjanci chcą się udać do jego mieszkania. Tam Kowalskiemu wręczono postanowienie Prokuratury Rejonowej w Katowicach, z którego wynikało, że nie jest on świadkiem, lecz podejrzanym.
Na mocy postanowienia funkcjonariusze przeszukali mieszkanie, rekwirując znalezione w nim nośniki danych. Zdaniem Kowalskiego zachowanie policji i prokuratury pokazuje, że „wolność mediów to tylko pusty frazes”.
– Czy sprzeciwianie się ekspansji islamu i informowanie społeczeństwa o brutalności ze strony wyznawców tej religii jest nawoływaniem do nienawiści? Oświadczam, że nie zamierzam zaprzestać działalności, gdyż uważam że idea jest słuszna – powiedział Kowalski.
źródło: Parezja.pl