Polska będzie miała własną agencję kosmiczną. Tak postanowił Sejm, niemalże jednogłośnie przyjmując w trzecim czytaniu sprawozdanie o projekcie ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej. Polski odpowiednik NASA zostanie oznaczony skrótem POLSA.
Za przyjęciem sprawozdania opowiedziało się 434 posłów. Przeciwko niemu zagłosowały tylko trzy osoby: Janusz Cichoń (PO), Przemysław Wipler i Jarosław Jagiełło (niezrzeszeni). Jeden poseł – Leszek Jastrzębski (PO) – wstrzymał się od głosu.
Projekt dotyczący powołania Polskiej Agencji Kosmicznej zgłosiło PSL. Wynika z niego, że agencja będzie "realizować zadania państwa w zakresie badań przestrzeni kosmicznej i ich wykorzystania w rozwoju technologii kosmicznych i satelitarnych oraz ich zastosowania dla celów użytkowych, przemysłowych, obronnych oraz naukowych”.
O sukcesie swojej partii poinformował na Twitterze Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL.
Siedziba POLSY będzie się mieścić w Warszawie. Jej prezesa będzie powoływał premier, wybierając "spośród osób wyłonionych w drodze konkursu przeprowadzonego przez Radę Agencji". POLSA może się specjalizować m.in. w budowie małych satelitów. Od 2012 roku Polska jest członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej i wpłaca do niej kilkadziesiąt milionów euro rocznie.