Każdy posiłek Putina próbuuje jeden z jego ochroniarzy
Każdy posiłek Putina próbuuje jeden z jego ochroniarzy Fot: Shutterstock.com

Kto jak kto, ale Władimir Putin ma prawo obawiać się o własne życie. Prezydent Rosji w ostatnim czasie stał się jedną z najbardziej znienawidzonych osób świata. Dlatego nie ma co się dziwić, że człowiek, któremu miliony ludzi wygrażają śmiercią, dba o swoje bezpieczeństwo i nawet zatrudnia osobę, która próbuje jego dania.

REKLAMA
Putina nie da się po prostu otruć. Zanim prezydent Rosji spróbuje posiłek, specjalnie wykwalifikowana osoba sprawdzi, czy nie zawiera ona trucizny. Jeśli ochroniarzowi cokolwiek się stanie po zjedzeniu porcji Putina, to głowa państwa rosyjskiego nie otrzyma np. dalszej części obiadu.
Jednak prezydent Rosji nie jest jedyną osobą, która korzysta z usług testera jedzenia. To jeden z najstarszych zawodów świata. Takie osoby zatrudniali cesarze w czasach starożytnego Rzymu. Używano ich w Chinach i Bizancjum, w średniowiecznej Europie, a także świecie współczesnym.
Były agent amerykańskiego Secret Service ujawnił, że pracownicy Białego Domu zawsze starają się ustalać z wyprzedzeniem czasowym co będzie jadła głowa państwa. Dzięki temu podwładni prezydenta sami pozyskują składniki i przepisy i oddzielnie przygotowują posiłek, który ma wyglądać tak samo jak te dania pozostałych.