
Reklama.
O wyznaczonej przez sąd karze pan Marcin dowiedział się 5 sierpnia, gdy przyszło do niego sądowe pismo. Piotrkowianin zamierza odwołać się od wyroku. – Chcę, żeby sprawa trafiła na wokandę. Ten wyrok to po prostu jakiś absurd – powiedział portalowi ePiotrkow.pl.
Hazardowe problemy pana Marcina rozpoczęły się w tym roku, gdy zamieścił na prywatnej stronie internetowej zdjęcie, które zrobił sobie przy ruletce. Zdjęcie wykonał podczas imprezy integracyjnej. – Na fotografii stałem obok ruletki. Zabawa na imprezie była świetna. To nie było kasyno. Ruletka pojawiła się w normalnym lokalu. Ja nawet nigdy nie byłem w kasynie – powiedział „Dziennikowi Łódzkiemu”.
O tym, że opublikowanie fotografii jest niezgodne z tzw. ustawą antyhazardową, mężczyzna dowiedział się od celników, którzy zapukali do drzwi jego domu.
Celnicy wręczyli piotrkowianinowi wezwanie na przesłuchanie w izbie celnej. Podczas przesłuchania pan Marcin nie przyjął mandatu, jaki usiłowano mu wręczyć. Sprawa trafiła więc do sądu, a ten stwierdził, że pan Marcin propagował hazard.
źródła: ePiotrkow.pl, NaszeMiasto.pl
źródła: ePiotrkow.pl, NaszeMiasto.pl