Kilkuletnie dziewczynki w błyszczących, kolorowych strojach przeklinają jak szalone i dosadnie wyrażają własne zdanie. Bluzgi, miny i gesty wyraźnie kontrastują w różowym tłem. Pojawia się pytanie, co jest gorsze - używające wulgaryzmów wróżki i księżniczki czy seksistowskie traktowanie kobiet? Bo właśnie o tym jest ta kampania.
"Piękna", "piękna", "piękna" powtarzają po sobie urocze dziewczynki i nagle wykrzykują: "Wft, nie jestem pieprzoną, bezradną księżniczką w sukience. Mam kur.. moc i jestem gotowa na sukces!". Szok? Bohaterki chwalą się całą gamą mocnych przekleństw, by w końcu zadać istotne pytanie. O to, czy gorszą rzeczą jest przekleństwo w ustach dziecka, czy może seksistowskie traktowanie kobiet. Bo jeśli razi kur.. kilkulatki, to czemu na gorsze rzeczy nie zwraca się uwagi?
Dalszy ciąg filmu wyjaśnia: kobieta, chociaż wykonuje tę samą pracę, co mężczyzna, zarabia aż o 23 % mniej. Dziewczynki wyjaśniają i zwracają uwagę na problemy - chcą, by dorośli zwrócili uwagę na ich edukację, a nie wygląd. A jedna z nich dodaje: "Nie powinnam potrzebować penisa, by zarabiać".
Bohaterki nie chcą, aby ich głównym celem w życiu było dbanie o wygląd: "Społeczeństwo przekonuje nas, że nasze ciała - cycki i tyłki, są ważniejsze niż mózg". Otwarcie mówią też o molestowaniach: "Gwałt przypada na jedną z pięciu kobiet, więc przestańcie nam mówić jak się ubierać, a zacznijcie uczyć chłopców jak kur... nie gwałcić!".
Na końcu pojawiają się już dorosłe kobiety, które tłumaczą feminizm jednym hasłem: "Girls Just Want to Have Fun-damental Rights". Bluzy i T-shirty z tym zdaniem można kupić za 15 dolarów, a każde 5 z tej kwoty wpływa na konto antyseksistowskiej organizacji. Za kampanię odpowiada fckh8, marka odzieżowa, która walczy z rasizmem, homofobią i seksizmem.