„Polska musi promować równe prawa kobiet i mężczyzn. Powinna także przeciwstawić się próbom degradowania równości płci. Nawet jeśli robi to Kościół katolicki” – napisał oenzetowski Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW).
Komitet sprawdził, jak Polska realizuje ratyfikowaną ponad 30 lat temu konwencję w sprawie likwidacji form dyskryminacji kobiet. W związku z tym wydał rekomendację dla polskiego rządu. Dominuje w niej ton zaniepokojenia – komitet zauważył m.in. kampanię polskiego Kościoła przeciwko gender i dziwi się, czemu polskie państwo się temu nie przeciwstawia.
Dlatego też radzi, by Polska "podjęła działania w celu promowania równych praw dla kobiet oraz przeciwstawiała się podejmowanym przez różne podmioty, w tym Kościół katolicki, próbom zdegradowania polityki równościowej". Taką "degradacją" ma być np. nazywanie walki o równość "ideologią".
Według członków komitetu jednym ze sposobów walki z dyskryminacją płciową i przemocą wobec kobieta jest edukacja, także ta seksualna. Przy okazji tego tematu Polsce dostaje się od ONZ za restrykcyjną ustawę antyaborcyjną i klauzulę sumienia lekarzy. Komitet rekomenduje Polsce ułatwienie dostępu do aborcji.
Inny zarzut dotyczy tego, że Polska wciąż nie ratyfikowała konwencji Rady Europy o zapobieganiu przemocy wobec kobiet.
Swoje uwagi oenzetowskie ciało adresuje do Sejmu, bo - jak zwraca uwagę - to na nim spoczywa ciężar wdrożenia uwag ONZ.
Źródło: Wyborcza.pl