Filip Chajzer na wizji kazał Michałowi Witkowskiemu zdjąć znak Polski Walczącej. "Z tym nie ma żartów"
Filip Chajzer na wizji kazał Michałowi Witkowskiemu zdjąć znak Polski Walczącej. "Z tym nie ma żartów" Fot. zrzut z http://vimeo.com/111363804

– Za to to dzisiaj będziesz miał przerąbane. Ja jestem warszawiak od kilku pokoleń. (...) Boa, sroa, tam co chcesz, ale tak to się nie bawimy – mówił zdenerwowany Filip Chajzer do pisarza, a ostatnio szafiarki Michała Witkowskiego. Znany prezenter kazał zdjąć na wizji symbol Polski Walczącej, z którym opaskę Witkowski miał na ramieniu.

REKLAMA
Problemu nie było, bo Michał Witkowski od razu powiedział: "Chajzer, spokojnie. Co mam zrobić, zdjąć?", i własnie o to poprosił pisarza prezenter. Cała sytuacja jest o tyle zabawna, że w głosie Filipa Chajzera usłyszeć można zdenerwowanie, zaś u Witkowskiego... strach. Ten drugi przyznał zresztą na wizji, że się przestraszył.
– Rozczarowałby mnie, gdyby powiedział, że nie zdejmie, bo tak mu się podoba i jest okej. Cieszę się, że tak szybko mogliśmy to zagasić – komentował potem Filip Chajzer. Prezenter szybko podbił serca internautów, szczególnie tych bardziej konserwatywnych, którym spodobało się jak bronił symbolu Powstania Warszawskiego.
Warto wspomnieć, że choć Witkowski nie złamał tutaj prawa, to znak Polski Walczącej jest otoczony w Polsce szczególną ochroną.

Znak Polski Walczącej

W czerwcu 2014 Sejm uchwalił ustawę o ochronie Znaku Polski Walczącej. Zgodnie z art. 1 ustawy znak, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej.

Otaczanie Znaku Polski Walczącej czcią i szacunkiem stało się prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej, a jego publiczne znieważanie podlega karze grzywny (art. 2 i 3 ustawy). Czytaj więcej