
Liczba Europejek wyjeżdżających do Syrii, by poślubić bojowników Państwa Islamskiego rośnie w zastraszającym tempie. Zdaniem psychologów, to skutek moralnego upadku Starego Kontynentu oraz kryzysu... męskości.
Młoda kobieta z dobrej, często inteligenckiej rodziny, przez internet poznaje żołnierza. W porównaniu z kolegami ze szkoły czy pracy, Syryjczyk postrzegany jest jako uosobienie męskości. Silny, odważny, o solidnej konstrukcji moralnej i – przede wszystkim – widzi w niej wspaniałą kobietę. Rzecz zwykle nie trwa długo. Po kilku tygodniach i kilkuset wymienionych z żołnierzem wiadomościach dziewczyna traci głowę i ucieka do Syrii. Tak jak opisała to niedawno w swoim reportażu Stefanie Marsh z „The Times”.
W sypialni małego mieszkania w Birmingham, 15-letnia dziewczyna loguje się do komputera i odbiera kolejną wiadomość od Omara Yilmaza - „Masz piękne oczy. Chcę być z Tobą”. Młoda, dobrze wychowana i świetnie ucząca się nastolatka jest szczęśliwa, bo oto ten przystojny i inteligentny mężczyzna dostrzegł w niej kobietę. Żaden ze znanych jej chłopców dotąd tego nie zrobił. Zachwyca ją jego zapał, sława. Podoba jej się zdjęcie, na którym widać kilka bezdomnych kociaków chowających się pod jego karabinem. Sam je do niej przysłał. Przeczytała już – i odrzuciła jako nieprawdziwe – wszystkie znalezione w internecie sprawozdania dotyczące masowych gwałtów, jakich dżihadyści dopuścili się na chrześcijańskich kobietach w Syrii. Wie, że jej rodzice marzą o tym, by została lekarzem, ale wszystko, o czym teraz myśli to uciec z Anglii i dostać się do Syrii, do Yilmaza.
(…) dziś Yilmaz przysłał 2 tysiące wiadomości. Tak dużo, że kiedy próbowała je załadować, zawiesił się jej laptop. Nigdy nie pisze do niej o wojnie tylko o wspaniałym życiu, o Bogu i szczęściu.
Dlaczego młode, inteligentne i żyjące najczęściej w całkiem zwyczajnych rodzinach młode dziewczyny decydują się na taki krok? – Głównym czynnikiem, który sprzyja takim sytuacjom, jest pewna aideowość, która towarzyszy życiu młodych ludzi w naszej zdrowej, sytej i spokojnej Europie – wyjaśniał niedawno w rozmowie z radiem TOK FM doktor Tomasz Grzyb, psycholog społeczny z wrocławskiego wydziału SWPS. – Są to najczęściej osoby nie mające w życiu wyraźnego celu, a pragnące idei, której mogłyby się poświęcić - w ich otoczeniu panuje nastawienie na materializm, rywalizuje się o to, kto ma lepszy telefon czy ubrania. One nagle orientują się, że nie o to im w życiu chodzi.
Zdaniem Izdebskiego, istotne są tutaj też relacje rodzinne. Za kluczową kwestię uznaje jednak brak świadomości tego, jak w państwach islamskich traktuje się kobiety. – Związki ludzi pochodzących z różnych światów i różnych kultur są z pewnością intrygujące – mówi. – I te różnice po prostu bardziej nas fascynują niż przerażają.
Wrzesień 2014. ISIS porywa, poddaje torturom, by w końcu bestialsko zamordować walczącą o prawa człowieka prawniczkę z Mosulu Samirę Salih al-Nuaimi.
Październik 2012. W dolinie Swot w Pakistanie talibowie atakują szkolny autobus, którym wraz z koleżankami podróżuje Malala Yousafzai. Cel: zabić 15-latkę, która na blogu pisze o zamykaniu szkół przez talibów.
Kwiecień 2014. Terroryści z Boko Haram porywają ponad 300 dziewcząt z liceum w mieście Chibok na północnym-wschodzie Nigerii. Zachód apeluje "Bring back our girls!". Bez rezultatu.
