Grają dla domu dziecka
Grają dla domu dziecka Fot. Screen z Twitcha

Czterech chłopaków postanowiło grając w gry zrobić coś dobrego na święta. Początkowo marzyli aby zebrać 5 tysięcy złotych. Akcja tak się rozrosła, że po 48 godzinach mają już ponad 68 tysięcy złotych, a licznik cały czas rośnie.

REKLAMA
Jakub Weber, czyli pomysłodawca "charytatywnego live 72h", jest szerzej znany w internecie jako Jcob Play. Chłopak ma 20 lat, studiuje zarządzanie i inżynierię produkcji na Politechnice Wrocławskiej, a przy okazji od 3 lat prowadzi kanał na YouTubie z 85 tysiącami subskrybentów, na którym przeważnie gra w Fifę. Na razie w utrzymaniu pomagają mu rodzice, ale podejrzewa, że już niedługo będzie mógł utrzymywać się z grania. Mimo wszystko traktuje to jako dodatkową pracę, a studia są dla niego numerem jeden.
– Od zawsze chciałem pomóc dzieciakom z domów dziecka – mówi. – Ostatnio zacząłem zbierać widzów na Twitchu, czyli na stronie internetowej, gdzie udostępniane są na żywo strumienie z gier, a inni to oglądają. Udało mi się zebrać pewną ilość obserwujących i postanowiłem, że chciałbym zrobić takie wydarzenie jak “24h live”, gdzie miałbym grać przez całą dobę w gry. Zbliżają się święta, jest to czas magiczny, wielu ludzi chce pomagać i postanowiłem zrobić taką akcję, gdzie ludzie dobrej woli mogą wpłacać datki. Opowiedziałem o tym znajomym, m.in. LachuHQ, KamykHD i Adziok i ustaliliśmy, że zrobimy charytatywny 72h livestream dla domu dziecka w Cieszynie.
Obecnie na Twitchu można oglądać jak gra KamykHD. Jest godzina 11:30, a gracz ma blisko 4000 widzów i co chwilę słychać radosny dźwięk kolejnych wpłat na konto. Od 22 będzie można śledzić Adzioka.
YouTuber akcję wymyślił już dużo wcześniej. 2 tygodnie temu skontaktował się z dyrektorem placówki w Cieszynie i zapytał czy w ogóle istnieje taka możliwość pomocy. Okazało się, że domy dziecka nie mogą organizować zbiórek, więc chłopak musiał wszystko zaplanować na własną rękę.
"Zbieram szczękę z podłogi"
Początkowo zakładali kwotę maksymalnie 4000 zł. Patryk pesymistycznie powiedział, że pewnie będzie z 1000 zł. Myśleli, że tyle pieniędzy będzie już czymś fantastycznym. Nawet jedna zaprzyjaźniona firma obiecała im, że jeżeli zbiorą do 5000 zł to podwoi tę kwotę przez co mieli jeszcze większą motywację. – Powiem szczerze, że to co wydarzyło się po tych 24 godzinach sprawiło, że zbierałem szczękę z podłogi i nie mogłem uwierzyć, że ludzie mają tak wielkie serca - mówi Jakub.
– 24 godzin grania jest męczące. Na razie nie chce mi się patrzeć na gry. Ale co 2 - 3 godziny sprawdzam jak idzie zbieranie kasy Patrykowi i jestem mega dumny. Przez pierwsze 16 godzin można jeszcze bawić się tym graniem, później jest pod górkę. Robiłem sobie czasem przerwę na 5 - 10 minut na wyjście do toalety albo żeby coś zjeść – przyznaje. Nie pije energetyków ani kawy, bo ponoć na niego nie działają.
Grają przede wszystkim w Fifę, ale nie pogardzą GTA5 oraz Counter Strikiem, a w między czasie rozmawiają ze swoimi widzami. Zwykle na livestreamach mają po tysiąc widzów. Oglądalność Patryka wyjątkowo oscyluje w granicach 2 - 2,5 tysiąca. Kiedy Kuba miał swój 24h live jego stream oglądało ponad 16 tysięcy ludzi – Jak na Polskę to jest zdecydowanie powyżej średniej. To było uczucie nie z tej ziemi –mówi gracz.
Cała akcja zakończy się we wtorek o 10 rano. Pomysłodawca dzisiaj zamierza spotkać się z dyrektorem domu dziecka i ustalić szczegóły. Chce także dogadać się z resztą graczy, by tę kwotę podzielić również na inne charytatywne cele.
Ze wszystkiego się rozliczą
Akcja tak się rozrosła, że nie wiem, co o tym myśleć – mówi Jakub. – To jest duma i cholerne szczęście. Wiem, że dostałem ogromną odpowiedzialność. Są pewne zarzuty do nas, że możemy wszystkich oszukać… My nie zabierzemy tej kasy… Nagram filmik, jest szansa nawet, że reszta graczy przyjedzie do Cieszyna, żeby to razem wszystko wręczyć. Wymienię każdą osobę, która wpłaciła jakąś kwotę i wszystkim podziękuję. Wrzucę też wszystkie rachunki. Może kiedyś ta akcja stanie się cykliczna? - dodaje.