"Wiadomości" TVP1 szumnie zapowiadały nową czołówkę - miała być rewolucją i wyznaczenie nowych trendów. Okazało się, że te trendy mają już siedem lat, bo animacja do złudzenia przypomina początek "News at ten" telewizji ITV z 2008 roku. – W tego typu produkcjach liczba pomysłów jest ograniczona i zapożyczenia są normą, nie widzę tutaj problemu – broni się w rozmowie z naTemat Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP.
Nowa czołówka wiadomości miała być wielkim sukcesem TVP, stała się wielką wizerunkową wpadką. Jeszcze kilka dni temu TVP z dumą zapraszała na noworoczne wydanie "Wiadomości", które miało wprowadzić nową jakość do polskiej telewizji.
Jednak szybko okazało się, że czołówka największego polskiego programu informacyjnego nie jest taka nowa. Do złudzenia przypomina sekwencję rozpoczynającą "News at ten" w brytyjskiej telewizji ITV. W internecie wiralowo rozchodzi się filmik porównujący te dwie czołówki.
Porównaniami TVP do ITV nie jest zaskoczony Jacek Rakowiecki, rzecznik polskiej telewizji publicznej. – W tego typu produkcjach liczba pomysłów jest ograniczona i zapożyczenia są normą, nie widzę tutaj problemu. Tym bardziej, że krajobraz jest warszawski, a nie londyński – tłumaczy w rozmowie z naTemat.
Rakowiecki wskazuje, że stałym elementem czołówek jest motyw kręcącej się kuli ziemskiej i nikt nie podnosi zarzutów o plagiat. Na tej zasadzie broni też ujęć z powietrza. – Taki przelot jest dziesiątki razy wykorzystywany w kinie, powszechny. Tutaj zastosowano go do pewnego typu programu i Anglicy tego nie wymyślili – ocenia.
W przesłanym do mediów oświadczeniu Jacek Rakowiecki tłumaczy, że inspirowanie się tym, co robią inni jest naturalne. – Oczywiście, że znaliśmy czołówkę wyprodukowaną przez ITN (Independent Television Network) podobnie jak setki innych. Inspiracji szuka się przez obserwację świata - nie inaczej – pisze rzecznik TVP. – W dodatku tylko laik może nie zrozumieć, że każdy przelot kamery przez duże miasto leżące nad rzeką wygląda tak samo, nic na to nie poradzimy – dodaje.
– Samochody też mają koła w zasadzie identyczne… Czy znaczy to, że ich konstruktorzy i producenci popełniają seryjnie plagiaty? Nie, po prostu pewne rozwiązania techniczne i założenia merytoryczne zawsze będą zbieżne w ostatecznym efekcie – przekonuje TVP.
Ale komentatorzy są bezlitośni. Na Twitterze nowa czołówka "Wiadomości" to temat piątkowego poranka. Ale nie w takim kontekście, jakiego życzyłoby sobie TVP.
Polskie media mają problem z oryginalnością. Dwa miesiące temu nasza blogerka napisała o uderzającym podobieństwie między akcją plakatową Onetu a akcją społeczną promującą profilaktykę HIV/AIDS.
Od Nowego Roku „Wiadomości” będą wyróżniać się jedną z najnowocześniejszych czołówek i tym samym wyznaczą nowe standardy także dla innych programów informacyjnych Telewizji Polskiej, a z czasem zapewne i dla innych polskich stacji tv.
Oświadczenie TVP
Podobieństwo jest faktycznie w zegarze, ale trochę od nas niezależne. Oba zegary wyglądają podobnie i oba są rozpoznawalnymi elementami horyzontu obu miast. Mogliśmy pokazać na końcu inny budynek, ale tylko Pałac Kultury jest powszechnie rozpoznawalny w całej Polsce. W dodatku nasz zegar pokazuje realny czas, inne zegary w podobnej funkcji (w tym ten z ITV) - nie.