
Reklama.
Wiara niczym obowiązkowa polisa
Choć polscy księża kolędują zaledwie od kilku dni, internet już zdążyły podbić doniesienia o ewolucji tradycyjnego "co łaska". Okazuje się bowiem, że w niektórych nadwiślańskich parafiach dokument stanowiący podstawę określonego zobowiązania na rzecz Kościoła otrzymuje się już na długo przed wizytą duszpasterską.
Choć polscy księża kolędują zaledwie od kilku dni, internet już zdążyły podbić doniesienia o ewolucji tradycyjnego "co łaska". Okazuje się bowiem, że w niektórych nadwiślańskich parafiach dokument stanowiący podstawę określonego zobowiązania na rzecz Kościoła otrzymuje się już na długo przed wizytą duszpasterską.
Co ciekawe, Kościół sugeruje, że pieniądze na finansowanie jego działalności wierni powinni "zarezerwować w budżecie domowym". Z duchem biznesowego czasu idzie też forma uiszczania opłaty. Postępowi duchowni oferują nam dziś opłacenie należności niczym cześć ubezpieczycieli oferuje polisę OC. Do wyboru jest więc opcja spłaty jednorazowej, półrocznej, kwartalnej lub miesięcznej.
Korporacyjne standardy
Już przed tygodniem w naTemat donosiliśmy natomiast o opublikowanej przez jedną z parafii broszurze standaryzującej przebieg wizyty duszpasterskiej. Wynika z niej, że kiedy ksiądz zawita z kolędą, powinien ujrzeć nakryty białym obrusem stół, a na nim krzyż. Nie może zabraknąć też wody święconej i Pisma Świętego.
Już przed tygodniem w naTemat donosiliśmy natomiast o opublikowanej przez jedną z parafii broszurze standaryzującej przebieg wizyty duszpasterskiej. Wynika z niej, że kiedy ksiądz zawita z kolędą, powinien ujrzeć nakryty białym obrusem stół, a na nim krzyż. Nie może zabraknąć też wody święconej i Pisma Świętego.
Na tym jednak nie koniec. Instrukcja zawiera również wskazówki dotyczące ugoszczenia kapłana posiłkiem. I tak, jeśli zapuka on w porze śniadania, winno być ono podane na stole najwcześniej o godz. 8:00. W przypadku obiadu zasugerowano natomiast uzgodnienie menu i terminu z pozostałymi parafianami - "by trafniej przewidywać przybycie kapłana".
Nowe kolędowe standardy jasno wskazują też tematy zabronione w rozmowie z duchownym. "Bardzo też prosimy, aby w spotkaniach nie tracić czasu na rozmowy o pogodzie, bo nie mamy na nią wpływu, jak i tez o polityce, bo wmówiono już wszystkim, że PSL, dawniej ZSL i PO, dawniej Unia Wolności, są jedynym lekarstwem na wszystkie bolączki i nieprawości w naszej Ojczyźnie" - czytamy.