
Bill Gates przedstawił na swoim blogu urządzenie, które może rozwiązać sanitarne problemy wielu ubogich państw. Jest nim maszyna uzyskująca czystą, nadającą się do picia wodę oraz energię elektryczną z… odchodów. Aby udowodnić, że uzyskana w niezbyt apetyczny sposób woda nadaje się do spożycia, miliarder osobiście spróbował jej przed kamerą.
REKLAMA
Promowane przez Gatesa urządzenie skonstruowała amerykańska firma Janicki Bioenergy. Janicki OmniProcessor – tak je nazwano – pozwala na bezpieczne pozbywanie się nieczystości. Ma być także dobrą inwestycją, bowiem wytwarzane ze ścieków produkty można później sprzedać.
Nieczystości, które trafiają do OmniProcessora, są najpierw podgrzewane, dzięki czemu zaczynają się gotować. Ulatniająca się podczas gotowania para wodna jest odprowadzana specjalnymi rurami, a wysuszone ekskrementy trafiają do pieca, w którym są spalane.
Powstająca w trakcie spalania para jest wykorzystywana przez silnik parowy. Ten zasila zaś generator wytwarzający energię elektryczną, z której korzysta urządzenie. Ponadto OmniProcessor produkuje niegroźny dla zdrowia popiół.
Pozyskana para wodna jest skraplana, a uzyskana w ten sposób woda przechodzi proces oczyszczania. Po zakończeniu oczyszczania woda nadaje się do picia, co zademonstrował sam Gates. Miliarder zapewnia, że kolejna wersja OmniProcessora będzie mogła wytwarzać do 86 tys. litrów pitnej wody dziennie i 250 kW energii elektrycznej netto.
Gates przekonuje, że OmniProcessor może być znakomitym rozwiązaniem dla społeczności, których nie stać na budowę drogich sieci kanalizacyjnych. Tym bardziej, że urządzenie ma na siebie zarabiać. Jego operator mógłby otrzymywać zapłatę za przyjęcie nieczystości oraz za pozyskane z nich produkty – wodę i energię elektryczną.
Aktualnie istnieje tylko jeden egzemplarz OmniProcessora, ale Gates ma nadzieję, że projekt uda się znacznie rozwinąć. Jeszcze w 2015 roku urządzenie ma być testowane w Senegalu.
