
- Ewa Kopacz mówiła, że nie będzie likwidacji kopalń. Okazuje się, że jej obietnice nie są nic warte - oburzał się Zbigniew Ziobro we wtorkowym programie "Kropka nad i" na antenie TVN24. - Górnicy żądają rzeczy niebywałych. Oni chcą zachować swoje przywileje kosztem reszty społeczeństwa - odpowiadał mu Stefan Niesiołowski.
REKLAMA
Argumenty o nierentowny charakterze kopalni i zbyt wygórowanych żądaniach górników do Zbigniewa Ziobry jednak nie trafiały. - Mam nadzieję, że w roku wyborczym Polacy zobaczą brak roztropności premier - mówił, apelując o solidarność społeczeństwa z protestującymi robotnikami ze Śląska.
Krytycznej oceny górnikom nie szczędził natomiast Stefan Niesiołowski. Polityk Platformy Obywatelskiej tłumaczył, iż za reformę górnictwa zabrano się w naszym kraju zbyt późno, więc kopalnie nie mają szans na odzyskanie rentowności. - Dość dopłacania! - wzywał.
Były wicemarszałek Sejmu zarzucił protestującym także przekraczanie granic arogancji w rozmowach ze stroną rządową. W jego ocenie, górnicy sami domagają się wyjątkowego, "hrabiowskiego" statusu, a innych wyzywają od złodziei. - Górnicy ubliżają delegacji rządowej - stwierdził.
