
Sławomir Nowak nie jest jedynym politykiem z otoczenia PO, który ma słabość do drogich zegarków. Z oświadczenia majątkowego Michała Kamińskiego, który niedawno zaczął pracować dla premier Ewy Kopacz, wynika, że posiada on czasomierz o wartości 37 tys. złotych. „Fakt” przekonuje, że były europoseł mógł nie wpisać tego zegarka do poprzednich oświadczeń majątkowych.
REKLAMA
W oświadczeniu majątkowym, które opublikowano na stronie Kancelarii Premiera, Kamiński poinformował, że posiada zegarek marki Paul Picot o wartości około 37 tys. złotych („Fakt” twierdzi, że jest to model Gentleman 42). Ponadto nowy szef Centrum Informacyjnego Rządu posiada trzy inne czasomierze. Wartość każdego z nich lokuje się na poziomie 10 tys. złotych.
„Fakt” skupił swoją uwagę na najdroższym zegarku Kamińskiego. Polityk powiedział tabloidowi, że kupił go po opuszczeniu Parlamentu Europejskiego. Dodał też, że pozostałe zegarki nabył wcześniej i wpisywał je do swoich poprzednich oświadczeń.
Redakcja „Faktu” twierdzi jednak, że dotarła do zdjęć z 2011 roku, na których Kamiński widoczny jest z zegarkiem Paul Picot Gentleman 42. Tymczasem jego wcześniejsze oświadczenia miały nie wymieniać zegarka marki Paul Picot o wartości około 37 tys. złotych. Z tego względu tabloid napisał o „nowej aferze zegarkowej w rządzie”.
Do domniemanej afery odniosła się już była europosłanka Joanna Senyszyn, która nie rozumie, po co Kamiński kupił tak drogi zegarek. – Ja mam zegarek za 150 złotych – zdradziła wiceprzewodnicząca SLD.
źródło: „Fakt"
