– Platforma boi się utraty władzy i wszystkiego tego, co zawłaszczyła przez lata – mówił Andrzej Duda w programie "Jeden na jeden".
– Platforma boi się utraty władzy i wszystkiego tego, co zawłaszczyła przez lata – mówił Andrzej Duda w programie "Jeden na jeden". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Moje notowania cały czas rosną i nie biorę pod uwagę scenariusza, że przegram – mówił kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. W programie „Jeden na jeden” przekonywał, że PO sięga po swoje "stare numery", a hasło prezydenta Bronisława Komorowskiego jest banalne.

REKLAMA
W pierwszym pytaniu Romanowski odniósł się do słów premier Ewy Kopacz, która powiedziała niedawno, że Jarosław Kaczyński boi się Komorowskiego, dlatego „schował się za technicznym kandydatem”. – Ja widzę, że druga strona nie radzi sobie z sytuacją, tam są negatywne emocje i próby poniżania, ale to nie pierwszy raz – powiedział Duda, dodając, że Platforma Obywatelska sięga po swoje „stare numery”. Jakie? Głównie straszenie Polaków, bo PO sama się boi – utraty władzy, stołków, „wszystkiego tego, co zawłaszczyli” oraz „apanaży”.
Andrzej Duda odniósł się do do hasła prezydenta Komorowskiego i faktu, że ten w swojej kampanii korzysta z 16 „bronkobusów”. – Mam jeden autobus, bo jest jeden kandydat, który nim jeździ. Nie wiem, jak pan prezydent jeździ 16 autobusami. Nie oglądam się na innych – szydził, odpierając zarzut, że jego hasło wyborcze, „Przyszłość ma na imię Polska”, jest banalne. – Słyszałem takie opinie raczej o haśle pana prezydenta – odparł.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zapytał też o stanowisko kandydata PiS-u w sprawie konieczności powstania wspólnej europejskiej armii – o czym mówił w niedawnym wywiadzie przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker – oraz możliwości wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę. – Jestem za wszystkim, co wzmocni nasze bezpieczeństwo – powiedział. Co sądzi o wysyłaniu polskiej armii na Ukrainę? – Takie decyzje muszą być podejmowane w ramach NATO. Jeśli Sojusz podejmie taką decyzję, to powinniśmy ją rozważać – odparł już ostrożniej niż jeszcze kilka tygodni temu.
Bardziej stanowczy był w kwestii ustawy o in vitro. – Jestem sceptycznie nastawiony do in vitro (…) Moje stanowisko jest zgodne ze stanowiskiem Episkopatu, najważniejsza jest ochrona życia – powiedział kandydat Prawa i Sprawiedliwości.