
Mordowani przez Państwo Islamskie zakładnicy często wydają się być spokojni w chwili egzekucji. Były członek organizacji, który zbiegł do Turcji, wyjaśnił, że widoczny na nagraniach spokój jest wynikiem podejmowanych przez terrorystów działań. Osoby, które mają zaraz zginąć, są np. zapewniane, że uczestniczą tylko w próbie egzekucji.
REKLAMA
„Saleh” powiedział stacji Sky News, że przed przystąpieniem do właściwej egzekucji zagranicznych zakładników przeprowadzane są próby z ich udziałem. Pojmane osoby w pewnym stopniu przyzwyczajają się więc do takich „inscenizacji”. Terroryści nie mówią zaś więźniom, że kolejnym razem naprawdę ich zabiją.
Przeciwnie, zakładnicy są zapewniani, że wezmą tylko udział w „kręceniu filmu”. – Chcemy, żeby wasz rząd przestał atakować Syrię. Do was nic nie mamy, jesteście tylko naszymi gośćmi – mówią do nich członkowie Państwa Islamskiego. „Saleh” również uczestniczył w takim uspokajaniu pojmanych ludzi.
– Zawsze mówiłem: nie martw się, to nic ważnego, nic niebezpiecznego dla ciebie. Ale wiedziałem, że zginą – relacjonował zbiegły członek Państwa Islamskiego.
„Saleh” dodał, że zagraniczni więźniowie otrzymywali arabskie imiona, by myśleli, że terroryści nie mają względem nich jak najgorszych zamiarów. Japończyk Kenji Goto został np. Abu Saadem. „Saleh” twierdzi, że widział egzekucję Japończyka na własne oczy.
Potwierdza przy tym, że mężczyznę zabił 26-letni Mohammed Emwazi, znany lepiej jako „Jihadi John”. Z relacji „Saleha” wynika, że Emwazi został mianowany głównym katem zagranicznych jeńców przez propagandowy oddział Państwa Islamskiego.
– John był tam szefem. Cały czas mówił: szybciej, szybciej, powinniśmy kończyć. Tylko on wydawał polecenia, inni je wykonywali – powiedział „Saleh”.
źródło: Sky News
