Sądy okręgowe uznały protesty wyborcze PiS za "hipotetyczne gdybanie".
Sądy okręgowe uznały protesty wyborcze PiS za "hipotetyczne gdybanie". Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Sądy okręgowe rozpatrujące wyborcze protesty oddaliły wszystkie te, które złożyło Prawo i Sprawiedliwość. Orzeczono, że partia nie miała żadnych dowodów na fałszowanie wyników jesiennych wyborów samorządowych. Protesty złożone przez PiS miały być "wybrakowane".

REKLAMA
W sumie do sądów trafiło od PiS 18 protestów – po jednym z każdego województwa z wyjątkiem lubuskiego. Tam złożono trzy protesty. Sądy – uznając argumenty komitetu wyborczego PiS za niezasadne – oddaliły nieprawomocnie już te złożone na wyniki podlaskiego, lubelskiego i dolnośląskiego sejmiku. Oddalono też dwa protesty z lubuskiego.
Prawomocnie oddalono z kolei protesty z małopolskiego, opolskiego, śląskiego, pomorskiego, wielkopolskiego, zachodniopomorskiego oraz pozostały jeden z lubuskiego.
PiS w protestach przekonywał m.in., że doszło do nieprawidłowości w drukowaniu kart do głosowania, stwierdzał, że zaszła możliwość nielegalnej interwencji w system informatyczny oraz że doszło do niewłaściwego zabezpieczenia dokumentów. Sędziowie uznali to za „hipotetyczne gdybanie”.
Sąd – z powodu braków formalnych w dokumentacji – zwrócił protesty w warmińsko-mazurskiem, kujawsko-pomorskiem oraz na Mazowszu. Wcześniej wzywano PiS do ich uzupełnienia, ale partia nie dostarczyła materiałów.
Sądy pozostawiły prawomocnie bez rozpoznania protesty na Podkarpaciu i w Świętokrzyskiem. Na rozpoznanie czeka jeszcze protest w łódzkiem.
Pełnomocnik PiS Krzysztof Sobolewski nie komentuje sprawy. Sam prezes Kaczyński natomiast w jednym z ostatnich wywiadów zapytany przez Piotra Gursztyna o utrzymujące się na tym samym poziomie wyniki partii w sondażach stwierdził: – Jestem głęboko przekonany, że gdyby nie wojna na Ukrainie, wygralibyśmy i wybory europejskie, i samorządowe, niezależnie od wątpliwości co do sposobów liczenia głosów. Nie mówię, że wygralibyśmy w sposób miażdżący, ale z wyraźną przewagą.
Źródło: wyborcza.pl