
Wreszcie jest. Po wielu miesiącach oczekiwania w sieci oraz na półkach oficjalnych sklepów Apple'a pojawił się najnowszy produkt amerykańskiego potentata - Apple Watch. Tyle tylko, że krótko po swej premierze inteligentny zegarek jest już... trudno osiągalny.
REKLAMA
Gadżety, które internauci zakupili w przedsprzedaży w sklepie Apple Store, trafią do swych nabywców za pośrednictwem kuriera najwcześniej w... czerwcu . Co prawda zegarek będzie można kupić także w stacjonarnych sklepach, ale nie wszędzie. Z takiej możliwości już niebawem, bo pod koniec kwietnia, będą mogli skorzystać mieszkańcy Paryża, Londynu, Berlina, Los Angeles czy Tokio.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Apple'a urządzenie jest dostępne w wielu różnych konfiguracjach koperty i bransolety. Wybierać można między dwoma ekranami. Jeden ma ekran o przekątnej 1,5 cala, a drugi 1,65 cala. Zegarki działają w połączeniu z iPhone'ami, pod specjalną wersją mobilnego systemu giganta z Cupertino.
Użytkownicy inteligentnych zegarków marki Apple będą mogli nawigować urządzeniem za pomocą pokrętła umieszczonego po prawej ściance koperty. Oprócz tego, Watch ma dotykowy ekran oraz fizyczny przycisk służący m. in. do wysyłania wiadomości obrazkowych i włączania funkcji walkie-talkie.
Każdy posiadacz smartwatcha będzie mógł nie tylko sprawdzić pogodę, wyszukać drogę do celu, ale także podyktować SMS-a czy zapłacić zbliżeniowo za nabyte w sklepie produkty. Zegarek z wszystkimi tymi funkcjami kosztuje za Oceanem co najmniej 349 dolarów.
Jak się okazało, cena ta nie jest zaporowa, bo część modeli wyprzedano z internetowego sklepu jak przysłowiowe "świeże bułeczki". Teraz tylko fani nowych technologii muszą uzbroić się w cierpliwość.
Najwyraźniej jest na co czekać. Jak wynika z testów szafirowego szkła wykorzystanego w kopercie zegarków, przeprowadzonych przez serwis iPhonefixed, smartwatche są niezwykle wytrzymałe. Szkło nie zarysowało się nawet po użyciu... wiertarki.
Źródła: TVN24 Biznes i Świat; CHIP
