Łódzki Marsz Równości, rok 2013.
Łódzki Marsz Równości, rok 2013. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

Pod koniec kwietnia ulicami Łodzi przeszedł tegoroczny Marsz Równości. Wziął w nim udział wiceprezydent miasta Tomasz Trela. Obecność wysokiego rangą urzędnika nie spodobała się pewnemu mieszkańcowi, który skierował do Urzędu Miasta Łodzi wniosek o odwołania Treli z zajmowanego stanowiska.

REKLAMA
O wpłynięciu pisma, w którym Marsz Równości nazwano „zgromadzeniem dewiantów”, poinformował na swoim blogu sam Trela. Związany z SLD wiceprezydent nie pozostał dłużny autorowi wniosku, określając zawartą w nim treść mianem „obrzydliwej”.
– Twórca apelu usiłuje udowodnić swoje średniowieczne teorie, a braki w argumentacji uzupełnia większą czcionką – zaznaczył Trela, podkreślając następnie, że tegoroczny Marsz Równości nie był jego pierwszym.
– Popieram legalizację związków partnerskich, stosowanie metody in vitro, wprowadzenie powszechnej edukacji seksualnej i każdy inny postulat, który sprzyja równości i tolerancji – oświadczył Trela.
Wiceprezydent Łodzi dodał jeszcze, że gdyby zajmowane przez niego stanowisko wymagało przyjęcia homofobicznej postawy, to sam by z niego zrezygnował i przeprowadził się do Słupska, gdzie rządzi prezydent Robert Biedroń.
Tegoroczny Marsz Równości, którego uczestnicy domagali się m.in. wprowadzenia związków partnerskich i przyznania parom homoseksualnym prawa do adopcji dzieci, nie spodobał się także Młodzieży Wszechpolskiej, która zorganizowała niewielką kontrmanifestację.
Młodzież Wszechpolska

Na początku trasy młodzi Narodowcy zaprezentowali okazały transparent, zawieszony na dachu jednej z kamienic, następnie okrzykami „Zakaz pedałowania”, „Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina” oraz „Tu jest Polska, nie Bruksela, nikt tu zboczeń nie popiera”, a także wieloma innymi, zagłuszyli hasła propagowane podczas przejścia środowisk LGBT. Czytaj więcej