Lądownik Philae, próbnik międzyplanetarnego programu Rosetta, nadał dwa czterdziestosekundowe sygnały. Po tym jak zamilkł w listopadzie Europejska Agencja Kosmiczna uznała, że wyczerpała się mu bateria.
Baterie lądownika nie otrzymywały wystarczającej ilości energii słonecznej, ponieważ przez większość czasu znajdował się w cieniu wysokiego wzniesienia na powierzchni jądra komety. Agencja w nietypowy sposób przekazała wiadomość o ponownym otrzymaniu sygnału. Na Twitterze pojawił się rysunek, na którym widać przeciągający się jak po śnie lądownik. Philae ma również swoje konto, na którym zamieszczane są informacje o postępach w pracy próbnika.
W historii jest również polski akcent. Urządzenie Mupus, które wchodzi w skład Philae zostało skonstruowane przez naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Miało za zadanie wwiercenie się w powierzchnię komety i zbadanie jego temperatury.
Naukowcy poinformowali o trudnościach związanych z tą misją. Nie udało się uruchomić dwóch harpunów, które miały przytwierdzić lądownik do powierzchni komety. Jednak ta operacja zakończyła się sukcesem.
Misja ma na celu poszerzenie wiedzy na temat powstania planet i życia. Lód i skały, które tworzą materię komet pochodzą z czasów formowania się Układu Słonecznego. Lądownik Philae ma pobrać te materiały do analizy.