
Gerard Depardieu, czyli słynny Obelix z serii filmów o dwóch dzielnych Galach okazał się być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego na Ukrainie. Tamtejsze władze zakazały udostępniania i odtwarzania filmów z jego udziałem, umieszczając je na czarnej licie dzieł zakazanych.
REKLAMA
Ukraina „częścią Rosji”
Główną przyczyną cenzury Depardieu jest nieskrywana od dawna sympatia do Władimira Putina. Podczas ostatniego festiwalu w Cannes słynny aktor przyznał, że zna rosyjskiego prezydenta osobiście i bardzo go lubi. Największe oburzenie wśród Ukraińców wywarły jednak słowa, w których Depardieu deklaruje, że „Kocha Rosję i Ukrainę, która jest częścią Rosji", wypowiedziane na festiwalu filmowym na Łotwie.
Główną przyczyną cenzury Depardieu jest nieskrywana od dawna sympatia do Władimira Putina. Podczas ostatniego festiwalu w Cannes słynny aktor przyznał, że zna rosyjskiego prezydenta osobiście i bardzo go lubi. Największe oburzenie wśród Ukraińców wywarły jednak słowa, w których Depardieu deklaruje, że „Kocha Rosję i Ukrainę, która jest częścią Rosji", wypowiedziane na festiwalu filmowym na Łotwie.
Jak pamiętamy, słynny filmowy Obelix opuścił swoją rodzinną Francję, aby nie płacić 75-procentowego podatku dla najbardziej zamożnych. Na początku 2013 roku Władimir Putin oficjalnie nazwał go swoim przyjacielem i przyznał mu rosyjskie obywatelstwo. Od tamtej pory Depardieu cieszył się na Ukrainie coraz gorszą sławą, na co jednak systematycznie „pracował”.
Depardieu o Putinie: „Rosja go potrzebuje”
Dwa miesiące temu aktor oficjalne przyznał, że nie czuje się Francuzem i chciałby „umierać w Rosji”. Tamtejsi ludzie mu imponują, ponieważ są silni i zdecydowani. Opowiadał też o przyjaźni z Putinem. – Ma bardzo silną osobowość. Rosja teraz go potrzebuje – przekonywał.
Dwa miesiące temu aktor oficjalne przyznał, że nie czuje się Francuzem i chciałby „umierać w Rosji”. Tamtejsi ludzie mu imponują, ponieważ są silni i zdecydowani. Opowiadał też o przyjaźni z Putinem. – Ma bardzo silną osobowość. Rosja teraz go potrzebuje – przekonywał.
Ukraińskie władze postanowiły sprzeciwić się wszystkim przedstawicielom świata kultury, którzy oficjalnie wspierają rosyjski rząd. Na czarnej liście znalazło się łącznie 600 takich osób. Poza Gerardem Depardieu, między innymi serbski reżyser Emir Kusturica, amerykański filmowiec Oliver Stone i równie popularny aktor Steven Seagal.
Źródło: Lefigaro.fr
