Wybrany przez Sejm na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich Jan Bodnar w środę spotkał się z senatorami. Na ich pytania wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka odpowiadał przez przeszło dwie godziny. Pytano go o najbardziej sporne ideologiczne kwestie, takie jak aborcja, związki partnerskie czy adopcja przez pary homoseksualne.
Bodnar, nad którego kandydaturą dziś będzie głosował Senat, zapytany o aborcję stwierdził, że prawo do jej wykonania nie jest prawem człowieka. Przypominał jednocześnie, że prawo jasno określa sytuacje, w których Polki mogą się usunięcia ciąży domagać.
Prawnik musiał też zmierzyć się z pytaniem o ocenę wyroku Trybunału w Strasburgu, który w lipcu nakazał Włochom uznać związki homoseksualne. Zaznaczył, że nie można wykluczyć, iż podobny wyrok mógłby zapaść w odniesieniu do sytuacji panującej w Polsce. Przypominał jednocześnie, że RPO nie ma prawa podejmowania, by kwestionować art. 18 konstytucji. Mowa o zapisie, który stanowi, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny.
Środowiska LGBT nie będą zadowolone też z tego, w jaki sposób nowy RPO wybrnął z odpowiedzi na pytanie o adopcję dzieci przez osoby homoseksualne. Zdaniem Bodnara, sąd powinien oddawać im dzieci pod opiekę tylko wtedy, gdy jedno z partnerów nieformalnego związku homoseksualnego ma dziecko z wcześniejszego małżeństwa, które się rozpadło. A i to tylko wtedy, gdy sytuacja będzie gwarantowała, że nie zostaną naruszone prawa drugiego rodzica.
Nie mogło też zabraknąć pytań o więzienia CIA w Polsce. Tu Bodnar zadeklarował konieczności kontynuowania działań poprzedniego RPO Ireny Lipowicz – upominania się o zakończenie polskiego śledztwa w tej sprawie.
Bodnara na stanowisko RPO został powołany przez Sejm. Największe wątpliwości co do jego wyboru miała część konserwatywnych posłów Platformy Obywatelskiej. Nie spodobał się również prawicy. Tu jednak nie było zaskoczenia.
– (…) frustracja prawicy wyborem na RPO Adama Bodnara i zaciekłe na niego ataki nie mogą dziwić. Za kilka miesięcy po ewentualnie wygranych wyborach będzie to jedyna osoba stanowiąca jakąkolwiek przeciwwagę dla nowego ładu. Szefostwo Prawa i Sprawiedliwości już zapowiada powrót do znanych z tzw. IV RP "rozliczeń" i "śledztw" – komentował niedawno w naTemat Jakub Noch.
Dziś nad kandydaturą Bodnara będzie głosował Senat. Akceptacja Izby Wyższej jest konieczna, by mógł on objąć stanowisko. Jeśli Senat nie zgodzi się z decyzją Sejmu, procedura wyboru RPO będzie musiała zacząć się od nowa.