
Reklama.
Beata Szydło ma zostać premierem, dlatego dwa tygodnie temu sprawdziliśmy w naTemat jak radziła sobie rządząc gminą Brzeszcze. Dzisiaj tym samym tropem poszła "Gazeta Wyborcza", która rozmawia z mieszkańcami tej 11-tysięcznej miejscowości w Małopolsce a także byłymi współpracownikami wiceprezes PiS. Wszyscy chwalą jej pracę w Gminnym Ośrodku Kultury, m.in. za stworzenie kina. Z drugiej strony odpowiedzialna za to pracownica jest oskarżona o przywłaszczenie 65 tys. zł.
Pani Beata lubiła rządzić, zarządzać festynami. To nawet było widać ostatnio, kiedy organizowała wiece Andrzeja Dudy. Wszystko było perfekcyjnie dopracowane. Sprawdziła się w Gminnym Ośrodku Kultury. Ale mam wrażenie, że sprawy całej gminy to już było dla niej trochę za dużo Czytaj więcej
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
"Wyborcza" przypomina też ciągnącą się od czasów sprzed burmistrzowania Szydło sprawę zwrotu podatku Kompanii Węglowej, której nie udało się rozwiązać podczas siedmioletnich rządów kandydatki na premiera (ale także jej następcom). W efekcie komornik zajął w imieniu kopalni gminne konta. Nie brakuje jednak głosów pozytywnych, w śród nich jest nawet obecna burmistrz Brzeszcz (do grudnia 2014 r. z PO).
Kiedy pisaliśmy w naTemat o gminie Brzeszcze mieszkańcy, choć anonimowo, nie szczędzili gorzkich słów. – Pójdzie pani do parku, a tam menele z tanim piwem. Nikt nie ma odwagi wyjść wieczorem na osiedle. Nie ma nawet żadnego miejsca, gdzie mogłaby się spotkać młodzież. Była jedna pizzeria, ale miesiąc temu zamknęli. Dziś jest wystawiona na sprzedaż. Młodzież, która chce kulturalnie spędzić czas, musi jechać do Oświęcimia, Bielska albo Katowic – mówiła pani Ewa.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"