
Rodzaj koloryzacji dobieramy do stopnia siwizny. Mam klientki, które w 100 procentach mają siwe włosy i dwa razy w miesiącu - nawet co dwa tygodnie przychodzą do mnie na farbę. Zwykle koloryzuje im włosy farbą Innoa bez amoniaku, która tak nie niszczy i nie wysusza włosów. Dzięki czemu są miękkie w dotyku i błyszczące.
Przy takim stuprocentowym siwieniu nie polecam farbowania na jednolity ciemny kolor. Znacznie lepszym pomysłem są refleksy, które się gdzie nie gdzie pojawią we włosach. Wówczas te siwe odrosty nie są aż tak widoczne.
Przyznaję, że nie każdemu jest do twarzy w szarościach i akurat w mojej rodzinie większość kobiet dość wcześnie siwieje. Natomiast wszystkie koloryzują włosy. A raczej : koloryzujemy.
Czasami, kiedy kobieta ma całą głowę białą lub szarą, zamiast przyciemniać włosy do brązów, które wcześniej nosiła - namawiam ją na zmianę na blond. Stopniowo rozjaśniamy włosy i wówczas znacznie mniej widoczne są srebrne odrosty.
Teraz u wielu kobiet zarówno do rozjaśniania jak i koloryzacji dodaję do farby Olaplex. To środek, który odżywia włosy podczas farbowania. Stają się bardziej miękkie, odżywione i błyszczące. Przy dzisiejszych technologiach dostępnych w profesjonalnych kosmetykach siwizna przestaje być problemem. Naturalnie siwe włosy są sztywne, szorstkie i porowate, ale dzięki zastosowaniu takich wynalazków jak Olaplex, nabierają blasku i miękkości.
Przy takich włosach jak u Kate Middleton, ja zwykle postępuję dość podobnie. Zamiast pokrywać je w całości farbą, maskuję nią tylko niektóre pasma, jak te przy skroniach czy przy czole. Właśnie w tych miejscach siwizna pojawia się najwcześniej. Dodaję również jaśniejsze refleksy, dzięki czemu we włosach powstaje melanż tych naturalnych, przyciemnionych i rozjaśnionych. A siwe stają się zupełnie niewidoczne.
Siwizna dla wielu kobiet jest źródłem kompleksów, co widzę i słyszę u mnie w salonie. Ale grunt to ją zaakceptować i przyjąć do wiadomości, że to naturalny proces związany ze starzeniem się organizmu. I podobnie jak używamy kremów przeciwzmarszczkowych, po 30-stce powinnyśmy przywiązywać większą wagę do pielęgnacji włosów. Częściej i mocniej je nawilżać i odżywiać. A kolor, jeśli nam przeszkadza zawsze można pokryć farbą. Natomiast to, w jakim stopniu siwiejemy jest kwestią genetyki i stresu. Fryzjer na to nie ma żadnego złotego środka.
Napisz do autorki: maria.kowalczyk@natemat.pl