
"Uchodźcy podróżują lekko" – tak nieco przewrotnie brzmi hasło tej akcji. Serwis Al Jazeera Plus opublikował film, w którym uchodźcy przebywający w Grecji, pokazują, co mają w plecakach. To wszystko, co im pozostało. Tylko najważniejsze rzeczy, te, które udało się uratować. – Pozostała mi tylko religia – podsumował Amer z Syrii.
REKLAMA
Niektórzy uchodźcy musieli wyrzucić swoje bagaże do morza, żeby uniknąć zatopienia przeciążonej łodzi lub pontonu. Film jest poruszający i uzmysławia, w jak bardzo dramatycznej sytuacji znaleźli się niektórzy z nich. Nie ma np. mowy o żadnych kurtkach, choć zbliża się zima.
– Najważniejszą rzeczą dla mnie jest turecka lira, trzymam ją na pamiątkę – mówi w filmie Amer, golibroda z Syrii. Potem pokazuje przyrządy do golenia – To najważniejsze rzeczy dla mnie, kiedy skończą się pieniądze, możemy ich użyć. To krem, grzebień, nożyczki i brzytwa. Poza tym dokumenty i jakieś drobne przedmioty.
W gorszej sytuacji jest Hekmat, która opuściła Syrię z 8-letnim synem. W plecaku ma tylko kilka jego ciuchów - jakąś bluzę, koszulki. – Najbardziej brakuje mi zabawek mojego syna – powiedziała.
Nastoletni Muhammad przypłynął z syryjskiego Homsu . Ma ze sobą tylko spodnie, które kupiła mu matka. Afgańczyk Seyid, ojciec dwójki dzieci stracił ich skarpetki, pozostał mu tylko flet, który dostał od innego uchodźcy i ubrania, które ma na sobie.
– Nic nie zostało. Tylko moja religia pozostała. Mam to w środku, Boża wola, tylko tyle mam – mówi załamując ręce Amer.
OrganizacjaInternational Rescue Committee przygotowała fotoreportaż, w którym pokazuje wszystko to, co mają ze sobą uchodźcy, którzy przebywają na wyspie Lesbos. Dwudziestoletnia matka ma w torbie dokumenty, leki, zupkę dla swojej dziesięciomiesięcznej córki, okrycia głowy dla dziecka, telefon.
Sześcioletni Omran, który wraz z rodziną podróżuje do Niemiec, ma w plecaku tylko niezbędne rzeczy, oprócz ulubionych słodkich pianek. Bandaże, leki, pastę do zębów, jedną parę długich spodni. Podobnie, jak 17-letni uchodźca z Afganistanu, który nosi ze sobą leki, buty na zmianę, trochę pieniędzy, dokumenty i telefon.
Wiele przedmiotów jest zaskakujących. 34-letni farmaceuta z Syrii nie ma ciuchów na zmianę, ani leków, tylko dwa telefony, przenośne dyski i kable. Dwudziestoletni artysta ma kostki do gry na gitarze, różaniec, telefon, zegarek i dokumenty.
Dramatyczna sytuacja, która dotknęła 31-osobową rodzinę w trakcie podróży, spowodowała, że na tak wiele osób mają do dyspozycji tylko jedną torbę. Ich łódź tonęła, dlatego musieli pozbyć się niemal wszystkiego. Teraz mają ze sobą dokumenty, pieluchy, podpaski, przekąski, leki i ciuchy dla dzieci. 25-letni Hassan z Syrii, oprócz tego, co ma na sobie, mógł zabrać tylko dwie rzeczy - koszulę i spodnie.
Sytuacja uchodźców jest dramatyczna. Potrzebują pilnej pomocy. W Polsce organizowane są zbiórki odzieży, leków, śpiworów.
Napisz do autorki: barbara.kaczmarczyk@natemat.pl
