Robert Biedroń zauważa między innymi ekonomiczne plusy przyjęcia do Polski uchodźców.
Robert Biedroń zauważa między innymi ekonomiczne plusy przyjęcia do Polski uchodźców. Fot. Wojciech Nekanda Trepka / Agencja Gazeta

Prezydent Słupska zabrał głos w sprawie uchodźców. Podkreśla, że jest zwolennikiem przede wszystkim otwartości i chce pomóc tym, którzy teraz tego najbardziej potrzebują – Ludzkość w kodzie DNA ma wpisane bycie uchodźcą, bycie imigrantem, bycie nomadami. Dziwi mnie dyskusja, w której nie pamiętamy, że jeszcze nie tak dawno sami byliśmy uchodźcami.

REKLAMA
Pamiętajmy o historii
Prezydent Słupska podkreśla w swojej wypowiedzi dla Newsweeka, że Polacy migrowali nie tylko do krajów bliskich nam kulturowo, ale także tam, gdzie mogli nas nie rozumieć. Pisaliśmy w naTemat między innymi o tym, jak wyglądało przywitanie polaków w Iranie, gdzie dotarliśmy w latach 40-tych ubiegłego wieku. Łącznie trafiło tam 116 tysięcy Polaków, w tym 40 tysięcy cywilów. Do tego przykładu odniósł się także Robert Biedroń i podkreślił, że: „nikt nie zadawał pytania, czy aby jesteśmy niebezpieczni, czy będziemy niszczyli kulturę muzułmańską, czy nie zaszkodzimy tej kulturze".
Nie tylko powody humanitarne
Podkreślił też, że ważny jest wymiar pragmatyczny. – Kto będzie pracował na nasze emerytury – zwrócił uwagę. Dodał, że uchodźcy to też często ludzie dobrze wykształceni, którzy mogą pomóc budować naszą gospodarkę. – Jestem wielkim przyjacielem otwartości (…) Czekam na uchodźców w Polsce, bo trzeba im pomóc – stwierdził.
Źródło: Newsweek

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl