
Związkowcy dużo mówią o tym, że trzeba zlikwidować tzw. umowy śmieciowe. Ale sami mają z nimi problem. "Newsweek" opisał przykład ośrodka "Bałtyk" w Kołobrzegu, "Gazeta Wyborcza" zajęła się "Perłą" w Ustce, która należy do "Solidarności" i OPZZ. Państwowa Inspekcja Pracy wykryła tam nieprawidłowości, o których zawiadomi prokuraturę.
REKLAMA
Nie tylko luksusy Piotra Dudy szokują w publikacjach "Newsweeka" o hotelu "Bałtyk" w Kołobrzegu. Zaskakujący jest też fakt, że w należącym do "Solidarności" uzdrowisku ok. 40 proc. osób pracuje na tzw. umowach śmieciowych - to szacunki byłego dyrektora hotelu.
Ale nie tylko tam jest problem z formami zatrudnienia pracowników. Podobnie jest w ośrodku "Perła" w Ustce, który należy do związkowców z włocławskiego Anwilu, zrzeszonych w OPZZ i "Solidarności". W sierpniu napisała o nich "Gazeta Wyborcza", na co Państwowa Inspekcja Pracy zareagowała kontrolą.
Inspektorzy wykryli przypadki łamania praw pracowniczych. Główny zarzut to decyzja o likwidacji etatów kelnerek i sprzątaczek, by zaraz po tym zatrudnić pracowników na umowach śmieciowych. Uznano też, że bezprawnie zwolniono kierowniczkę ośrodka, choć przysługiwała jej ochrona związkowa. O sprawie już powiadomiono wojewodę pomorskiego, a wkrótce do prokuratury trafi zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
