
Wszędzie znajdą się niezadowoleni. Ale, żeby mówić o tym tak wprost? Goście o swoich gospodarzach, którzy ich przyjęli? Irakijczycy nie owijają w bawełnę. Przyjechali do Finlandii, ale to, co tu zostali zupełnie ich nie satysfakcjonuje. Nie tego się spodziewali. ”Jeśli poważnie zastanawiacie się nad przyjazdem tutaj, nie przyjeżdżajcie! My właśnie rozważamy powrót do Iraku” – oto jedna z porad, którą fińskie media odkryły na arabskim Facebooku.
REKLAMA
Trzem Irakijczykom, autorom krótkiego nagrania wideo, które fiński portal Yle.fi wziął pod lupę, nie podobają się np. wysokie ceny w sklepach. A także małe porcje posiłków, jakie dostają w ośrodku dla uchodźców. Cała trójka mówi też coś ”o braku ubrań”. – Żałujemy, że tu przyjechaliśmy. Myliliśmy się. Zapłaciliśmy ogromne pieniądze za nic. Przyjazd tutaj był błędem – przekonuje, w języku arabskim, trzech Irakijczyków.
Chcą wracać do Iraku lub do Szwecji
Takich porad jest więcej. Portal opisuje kolejny filmik. Tym razem bohaterem jest niejaki Mustafa, który mówi wprost: – O wiele lepiej żyje się w Iraku. Dlaczego? Mustafa przyznaje, że w Finlandii jest bezpiecznie, a w Iraku nie. Ale co tam! – Zdecydowanie wracam. Wolę umrzeć w moim rodzinnym kraju. Tu jest po prostu strasznie. Wszystko jest dostępne, ale my się dusimy – stwierdził.
Takich porad jest więcej. Portal opisuje kolejny filmik. Tym razem bohaterem jest niejaki Mustafa, który mówi wprost: – O wiele lepiej żyje się w Iraku. Dlaczego? Mustafa przyznaje, że w Finlandii jest bezpiecznie, a w Iraku nie. Ale co tam! – Zdecydowanie wracam. Wolę umrzeć w moim rodzinnym kraju. Tu jest po prostu strasznie. Wszystko jest dostępne, ale my się dusimy – stwierdził.
Irakijczycy, a nie Syryjczycy, to główna grupa uchodźców, która dociera do Finlandii. Dużo jest też Somalijczyków i Afgańczyków. Część bez wątpienia jest zadowolona, o Finlandii pisze na
Facebooku w samym superlatywach, jak o przyjacielu Iraku. Ale spora grupa, jak się okazuje nie. Niektórzy już zaczęli wracać do Szwecji, bo – jak twierdzą – tam im było lepiej. Inni do powrotu się szykują.
Facebooku w samym superlatywach, jak o przyjacielu Iraku. Ale spora grupa, jak się okazuje nie. Niektórzy już zaczęli wracać do Szwecji, bo – jak twierdzą – tam im było lepiej. Inni do powrotu się szykują.
Za zimni, ciemno, mało przyjaźnie
Fiński portal mvlhti.net pisze właśnie o nowym fenomenie. Polega on na tym, że coraz więcej uchodźców – owszem pojawia się na przejściu granicznym Haparanda-Tornio niedaleko koła podbiegunowego, ale nie po to by do Finlandii wjechać, ale żeby z niej wydostać. I wrócić do Szwecji, przez którą zupełnie niedawno się tu dostali. Tam witano ich jednak ciepło, było ogromne zainteresowanie ludzi. Podobno w Finlandii tego nie znajdują. Ciekawy obrazek można było np. zobaczyć w ostatnią sobotę na granicy w Haparanda-Tornio. Po stronie fińskiej setki ludzi protestowało przeciwko uchodźcom. Po stronie szwedzkiej – w ich obronie
Fiński portal mvlhti.net pisze właśnie o nowym fenomenie. Polega on na tym, że coraz więcej uchodźców – owszem pojawia się na przejściu granicznym Haparanda-Tornio niedaleko koła podbiegunowego, ale nie po to by do Finlandii wjechać, ale żeby z niej wydostać. I wrócić do Szwecji, przez którą zupełnie niedawno się tu dostali. Tam witano ich jednak ciepło, było ogromne zainteresowanie ludzi. Podobno w Finlandii tego nie znajdują. Ciekawy obrazek można było np. zobaczyć w ostatnią sobotę na granicy w Haparanda-Tornio. Po stronie fińskiej setki ludzi protestowało przeciwko uchodźcom. Po stronie szwedzkiej – w ich obronie
Na stronie mvlehti czytamy np. o grupie Afgańczyków, która przybyła na granicę z życzeniem ponownego odtransportowania jej do Sztokholmu. W Finlandii trafili do miasta Oulu, ale nie czuli się tam dobrze. Podobno bali się, bo mieszkańcy nie ukrywali swojego rasizmu. ”Byli zimni, i nie tak przyjaźnie nastawieni jak Szwedzi” – mówili. I inna grupa. Tym razem Syryjczycy, którzy ostatni tydzień spędzili w Tornio i ”mieli już dosyć”. Też chcą wrócić do Szwecji. Są jeszcze Irakijczycy, którzy opuścili ośrodek dla uchodźców, ponieważ – jak piszą Finowie – standard był dla nich za niski.
Dobrze ubrani iPhone refugees
Finlandia zapowiedziała, że przyjmie 2 400 uchodźców, a sam premier ogłosił, że nawet odda im swój dom, ale mieszkańcy wcale nie są im tak przychylni. W mediach przewija się jedno określenie ”iPhone refugees”. Pisze się o ludziach dobrze ubranych. Jeszcze w ubiegłym tygodniu napływało ich około 500 dziennie. W weekend liczba napływających zmniejszyła się do około 350 osób. Gdy jednego dnia przybyło ich 800 gazety pisały, że to największa liczba, jaka dotarła do Finlandii jednego dnia od czasów Rosyjskiej Rewolucji. Od początku roku Finlandia przyjęła około 12 tys. uchodźców.
Finlandia zapowiedziała, że przyjmie 2 400 uchodźców, a sam premier ogłosił, że nawet odda im swój dom, ale mieszkańcy wcale nie są im tak przychylni. W mediach przewija się jedno określenie ”iPhone refugees”. Pisze się o ludziach dobrze ubranych. Jeszcze w ubiegłym tygodniu napływało ich około 500 dziennie. W weekend liczba napływających zmniejszyła się do około 350 osób. Gdy jednego dnia przybyło ich 800 gazety pisały, że to największa liczba, jaka dotarła do Finlandii jednego dnia od czasów Rosyjskiej Rewolucji. Od początku roku Finlandia przyjęła około 12 tys. uchodźców.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
