Reklama.
Kierowca volkswagena postanowił udać się w podróż autostradą - i to nie przejmując się zasadami ruchu drogowego. Jechał pod prąd do momentu zatrzymania przez policję. Okazało się się, że nie miał przy sobie prawa jazdy, bo mu je odebrano. I to 24 godziny przed zdarzeniem.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewic@natemat.pl