Na demonstracji Komitetu Obrony Demokracji pojawili się liderzy partii opozycyjnych, nawet tych spoza Sejmu. Ale nie Partii Razem. Bo dla lewicowych działaczy ten ruch jest niczym innym, jak przedłużeniem poprzedniej koalicji rządowej. A Razem chce być alternatywą, "trzecią możliwością". Dlatego nie bierze udziału w jednych największych protestów społecznych ostatnich lat.
Kiedy dziesiątki tysięcy ludzi protestują przeciw zamachowi PiS na Trybunał Konstytucyjny, Partia Razem broni możliwości tworzenia związków zawodowych przez pracowników Biedronki i PolskiegoBusa.com. Kiedy Sejm zajmuje się ustawami o Służbie Cywilnej, mediach publicznych i policji, Razem próbuje zainteresować opinię publiczną walką o godną płacę, prowadzoną pod ramię z OPZZ.
Wbrew społeczeństwu
To szokujące wręcz niezrozumienie nie tylko mechanizmów rządzących mediami, ale też zupełne rozminięcie się z nastrojami społecznymi.
Takich opinii jest więcej.– Ludzie nie do końca umieją sobie wytłumaczyć, dlaczego partia, która mówiła, że będzie razem z ludźmi, kiedy ci ludzie wychodzą na ulice się odcina – mówił TOK FM Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej". – Może to coś salonowego? – dopytywała Janina Paradowska. Sierakowski tłumaczył, że to "protest wobec protestu" i wobec tego, że nikt nie protestował przeciw łamaniu praw pracowniczych.
"Intelektualna niezdolność"
– To moje wielkie rozczarowanie – mówił prof. Radosław Markowski z Uniwersytetu SWPS. – Mieszanie do tego sprawy Trybunału i mówienie, że nie bronili ludzi przed umowami śmieciowymi jest nieporozumieniem. (...) Ta intelektualna niezdolność do rozumienia, jak ważne to sprawy – ostro recenzował działania partii politolog.
O dziwo Partia Razem wcale nie popiera tego, co robi PiS. Wręcz przeciw temu protestuje. Tylko, że osobno, a przez to po cichu. Czyli tak, jak działała przed kampanią wyborczą. – Uważamy, że to bardzo agresywne działania, które mają na celu zastąpienie starego establishmentu, salonu swoimi zaufanymi – zapewnia o krytycznej opinii o działaniach PiS Marta Nowak, rzeczniczka Partii Razem. W stanowisku zarząd Razem idzie jeszcze dalej, nazywając to, co się dzieje na ulicach starciem między dwoma wrogimi blokami.
"Trzecia siła" bez siły
Razem ma być trzecią możliwością. Marta Nowak zapewnia, że organizowane przez KOD protesty społeczne są w pełni zrozumiałe, a Razem także bierze w nich udział. – Organizowaliśmy pikiety, obywatelską publikację wyroku Trybunału , rozlepialiśmy go i rozdawaliśmy na ulicach, byliśmy pod Sejmem i Pałacem Prezydenckim, a także we Wrocławiu czy w Gdańsku – wylicza Marta Nowak.
Dodaje, że "dzięki temu było kilka protestów, a nie jeden". Ale na tle tego jednego imprezy Razem wyglądały jak mrówka przy słoniu. – Przychodziło po kilkaset osób, pod Sejmem było z 200 osób, pod Pałacem Prezydenckim ponad 100 demonstrantów – chwali się rzeczniczka Partii Razem.
Osobno
Mimo wyraźnej porażki frekwencyjnej Razem chce maszerować osobno. – Haniebne jest, że ten protest jest zawłaszczany przez PO-PSL. Oni sami zagarniali Trybunał Konstytucyjny, a teraz grzmią z autobusu, kiedy PiS robi – mówi Marta Nowak. – Nie chcieliśmy protestować ramię w ramię z politykami PO czy PSL, na przykład z panem Neumannem, który jest posłem od trzech kadencji – tłumaczy rozmówczyni naTemat.
Niektórzy idą jeszcze dalej i przekonują, że to przez ludzi, którzy dzisiaj tworzą KOD, PiS doszło do władzy (choć w istocie to przez Razem, która zepchnęła pod próg Zjednoczoną Lewicę). Dlatego Razem chce dalej działać na własną rękę. Liderzy ugrupowania nie potrafią zrozumieć, że dzisiaj opinia publiczna jest skupiona na tych kilku sprawach: Trybunale Konstytucyjnym, mediach, Służbie Cywilnej czy sądownictwie (następne w kolejce). Tymczasem Razem uważa, że to wszystko nieważne, bo "kiedyś tam" inni nie chcieli przyjść na demonstracje organizowane przez nią.
Razem nie potrafi się wzbić ponad te żale z przeszłości, by wziąć udział w czymś większym, czymś ważniejszym. Chce być jak reżyser, który od 50 lat kręci filmy w ten sam sposób. Może starzy wyznawcy kupią bilet, ale nie ma szans na podbicie masowej wyobraźni wśród młodych. Dla wyborców (czy potencjalnych wyborców) Razem strzelanie focha, kiedy dzieją się tak poważne rzeczy, jest kompletnie niezrozumiałe.
(...) obecnie działacze Razem zapewniają, że nadal są aktywni i czynnie protestują przeciw strasznej sytuacji, czyli wyzyskiwaniu pracowników Biedronki i Polskiego Busa. Niech to robią, ale czy nie widzą, że obok płoną lasy.Czytaj więcej
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Partia Razem
Żaden z tych obozów nie odpowiada na podstawowe problemy większości. Żadna ze stron sporu nie jest zainteresowana tym, co dla milionów Polaków i Polek jest faktycznie istotneCzytaj więcej