Reklama.
Pamiętacie zaskoczenie Aleksandra Kwaśniewskiego, gdy dowiedział się, że brak obrony pracy dyplomowej jest równoznaczny z brakiem wyższego wykształcenia? Okazuje się, że także ci, których serce bije po prawej stronie, mają w swoim gronie "nieuświadomionych". Mirosława Stachowiak-Różecka musi pogodzić się właśnie z faktem, że formalnie zakończyła edukację zdobywając wykształcenie średnie.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl